Halo dziewczyny gdzie jesteście
U nas cały tydzień zimno i leje. Jedyny plus że mam posprzątane w domku, bo tak to stale na dworze siedziałam z dzieciakami
Bartuś i Antosia są zakatarzeni. Najgorzej w nocy jak mała stęka i co chwilę się budzi bo ma nosek zatkany.
Dziś mały sukces. Antosia zalicza sie raczej do niejadków wybrednych

I liczy się jej tylko maminy cycuś

Dziś zjadła ładnie kaszkę do południa, obiadek ( pół tego dużego słoika), popołudniu mleczko MM 70ml a przed snem 160ml i troche cycusia. Śpi już 30 min ciekawe jak nocka

DO tej pory obiadków jadła kilka łyżeczek a mleka z butelki wcale. Może w końcu sie przekona
Antośka od wczoraj próbuje wstawać przy wszystkim. W łóżeczku juz jest na ostatnim poziomie bo wstaje i gryzie balustradę.
Powiem szczerze, że trochę mnie to przeraża że ona sie stała aż tak mobilna i to w sumie w ciągu 2 tygodni. Jak ja jestem w kuchni i przychodzi do mnie i jak chce na ręce kto podciąga się na kolanka i tak wisi na mojej nogawce.

Wydaje mi się że u Bartusia nie bylo to tak szybko. Podobno ja miałam 10 miesięcy jak zaczęłam chodzić, więc kto wie może ona też tak szybko zacznie.
Miałam jej kupić jakieś fajne buciki do wózka, dla niechodzących maluchów, ale chyba się wstrzymam
Miłego wieczorku i meldować mi się tu
