Leona no plany mam wielkie, zobaczymy jak wyjdzie
w sumie okno umyte, pranie się pierze, właśnie kończę obgotowywać kapustę włoską (ale muszę dokupić, bo mało będzie), farsz zrobiony, więc zawinąć i wstawić, zostaje sprzątanie i prasowanie. Pola mi fasolę łuska i to z jaką chęcią
jakbym wiedziała to już dawno bym jej dała, a tak sprzątałam szuflady i wyciągnęłam stamtąd i ona działa
Co mężuś wymyślił na obiad?
Szkieletorku kurcze nic Ci nie poradzę, bo ja nie miałam takich problemów, Pola ładnie jadła, chciała sama, więc wybacz. Może to tylko chwilowe, że sama nie chce, albo masz małego niejadka.
A moja dzidzia już mi pod żebrach chyba włazi, bo wstałam dziś z bólem żeber po lewej stronie, czyżby taka już wielka