Witajcie! Gratulacje wszystkim którzy się zdecydowali, a do tych niezbyt zdecydowanych i ja się dołączam. Czasem mi się bardzo chce drugiego brzdąca. Nasz synek właśnie skończył dwa latka i wydaje mi się że już jest na tyle duży, że dałby radę udźwignąć temat drugiej dzidzi w domu. Ale mąż nie jest zdecydowany. Próbuję czasem mu coś tam napomknąć, ale niestety należy do tych upartych więc wolę zbyt nachalnie nie drążyć tematu bo tylko go zdenerwuję
. Cierpliwie czekam aż i jemu się zachce, na razie mamy krążki więc nic z tego nie będzie, ale czas pokaże. A dodam, że pierwszy maluch też jest wpadką, więc zobaczymy