Cześć dziewczyny
no powiem Wam że u nas w nocy było cięzko ale prztrwaliśmy....to znaczy Antoś w nocy dostał dwa razy cyca, raz przez sen (bo tak mi piersi nabrzmiały, że się wystraszyłam...zrobiły się troche czerwonme i ciepłe...więc dałam mu troszkę żeby sciąggnął) i póżniej tak bardziej nad ranem a tak to Mój kochany B miał przerąbane bo wstawał ze trzy razy do Antosia i go lulał....
Poza tym to moje dziecko stało się diabelskie...zaczął troche rządzić....
i się złościć...i jestem troche w
bo był aniołkiem nigyd się tak nie zachowywał...wszystko się zaczęło po tej chorobie nie wiem
ale chyba za bardzo go rozpieściłam podczas tej choroby. Ale to wszystko z miłości przecież, tak cierpiał jak miał ten kaszel okropny...katar był osłabiony.
iwonka, no to lecz kacyka i wracaj do nas sibciucho...
Iza oj j poznałam smak wstawania do dziecka...po 30 razy
kaolcia,
dla tatusia Nicolki i dla małej że dała mamci pospać
No a Tosiaczek w rezultacie spał do 8.10