witaminko, to faktycznie lepiej siedzieć w domu. A mój facet taki numer wyciął, chciałam mu zrobić na złość i iść spać do rodziców, ale chyba sobie odpuszczę. Nie wiem jak mały by się w nocy zachowywał. W końcu śpi tylko w kołysce. Faceci, oni nie rozumieją.... A święcić pójdę z maluchem i może mamę namówię?? Chyba, że będzie brzydka pogoda, to pójdę sama. A właśnie koszyczka też jeszcze nie mam.
, obsuguję zawsze koszyczek rodziców