Izunia, ja bym do niego dojechała, ale za rok koncze studia a wiem, że jak teraz wziełabym dziekanke to bym już nie wróciła... tak nie trawie jego matki, że aż mi ciary przechodza jak o niej myśle
moja tesciowa jest spoko!czasami wtraca sie w wychowywanie moich dzieci ale to szczegol czasami doradza mi jak postepowac-jej starodawne metody malo sie klocimy!dobra kobieta zobaczymy co pokaza nastepne lata jestem w jej rodzinie prawie 9 lat zobaczymy co bedzie dalej pozdrowionka!
Moja teściowa jest spoko od czasu do czasu coś tam jest nie tak ale to rzadko ale za to teśc...Nie trawię go nie potrafięnawet z nim rozmawiac!!! Drażni mnie nawet jak na niego patrze!!!
A co gorsza jest on szefem mojego męża i (do grudnia moim!!!)
zborra, siostra mojego męża to tez niezła ****** weszłam w tak fałszywą rodzinę, że szkoda gadać. Oni potrafią mówić pięknie, ładnie a za plecami wbili mi nóż.
ja mialam male spiecie ze swoja tesciowa podwazala moje slowa :nie mozesz isc!a ona mozesz.az w koncu nie wytrzymalam i warknelam bo nie pozwole sobie na podwazanie moich slow. wedlug mojego syna rodzice zli a babcia dobra tak nie moze byc! on musi wiedziec co mu wolno a czego nie
Dzięki... No tak, ale pomóc się nie da...Możecie tylko akceptować moje pisanie...No a ja czytając Wasze żale może nabiorę dystansu do swojej sytuacji...