17 lut 2011, 19:26
Co do śluzu w kupce u dziecka karmionego piersią, to wcale nie musi to być nic nieprawidłowego. Ja leżałam z pierwszym synem w szpitalu jak miał 6 tygodni i na wypisie mamy zapis - "stolce półpłynne ze śluzem - jak przy karmieniu piersią".
Jeżeli dziecku nic poza tym nie dolega, to nie ma co się doszukiwać problemów na siłę. Ja nie stosowałam żadnej ani przy pierwszym dziecku ani teraz, jem wszystko i moim chłopakom nic nie jest. Nie daj się wpędzić od razu w odstawianie nabiału. Dziecko może mieć alergię albo i nie, a poza tym wcale i musi jej mieć na nabiał. Większość pediatrów idzie na łatwiznę i każe matkom eliminować nabiał z diety, a to głupota.
Mój pierwszy syn miał krostki na policzkach, gdy leżeliśmy w szpitalu i jedna lekarka od razu "orzekła", że to skaza i kazała wyeliminować nabiał, ale ja się tym nie przejełam, bo w domu jakoś dziecko krostek nie miało. Całe szczęście nasza pediatra, która jest zastępcą ordynatora pediatrii nie kazała nic zmieniać,a z dietą zacząć kombinować dopiero wtedy, gdy krostki nie będą znikać po powrocie do domu.
Okazało się, że mały miał uczulenie na maść majerankową, którą sobie po prostu rozniósł po policzkach.