no właśnie, świadkowie czyli inni pracownicy najczęściej nic nie powiedzą bo boją się o własną skórę i nie ma się co dziwićzresztą on jest wszechobecny w każdej pracy i nie wiem czy łatwo było by go udowodnić
znam dwa przypadki które skończyły się skarga u szefa i muszę powiedzieć że poskutkowało,jedna skarga była ustna a druga na piśmiei co na skargę do szefa?
myślę że że dlatego jest taka śliska granicawyjdziemy na mazgajów co to szukają dziury w całym zamiast wziąć się do roboty
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość