Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

temat rzeka... :)

- owoce morza
- wątróbka
- flaki
- czernina
- zupy strogonov
- żabie udka
- królicze nóżki (itd.) :)
- panga
- szpinak

w sumie duzo nie ruszam, ale tyle mi do glowy przyszlo. wiekszosc Wy napisalyscie wczesniej juz :)

nie wiedzieć czemu ja jadam od czasu do czasu wszystkie te rzeczy które wypisałyscie wyzej

-pasztet z królika czemu nie, swojego czasu zupy Majce robiłam na króliku
-czarnina- uwilbiam, moja babcia zawsze szykuje najfajniejszą kaczuche dla mnie na czarniknę właśnie, a robię najlepszą w rodzinie -poza babcia rzecz jasna
-flaczki kocham ponad życie
-wątróbkę lubię ale raczej drobiową
-owoców morza nie robię w domu, ale nie mam nic przeciwko jadam "gotowe"
-jutro robię np golonkę po staropolsku w kapuscie kiszonej z grzybami
-szpinak kocham pod kazdą postacią

w ogóle to chyba nie ma w naszej polskiej kuchni potrawy krórej bym nie zjadła
choćby po to zeby napierw spróbować zanim sie wypowiem że czegos nie zjem
znam ludzi którzy mówia "nie zjem czarniny bo to zupa z krwi"
ale kaszanke wsuwają aż im sie uszy trzęsą

łoooo matko, ale wybredne
a jak prawdziwy głod przyjdzie to od razu się przestaje myśleć o tym co się lubi, a czego nie...
też mi się kiedyś wydawało, ze pewnych rzeczy nie tknę...a jednak...

uwilbiam, moja babcia zawsze szykuje najfajniejszą kaczuche dla mnie

o jezuniu
chyba wolałabym jednak umrzeć z głodu na chwilę obecną

znam ludzi którzy mówia "nie zjem czarniny bo to zupa z krwi"
ale kaszanke wsuwają aż im sie uszy trzęsą

ja tez takich znam

a jak prawdziwy głod przyjdzie to od razu się przestaje myśleć o tym co się lubi, a czego nie

obym nie musiała jesc nigdy w zyciu tej całej listy wyzej

Hehe, mnie łatwiej wypisać, co jem niz czego nie jem
Np. z mięsa jadam tylko drób, więc u mnie nawet schabowy odpada, Aha i mielone lubię.
Żadnych wodno-morskich zwierzątek i, oprócz ryb (bez pangi).

[ Dodano: 2011-03-12, 18:41 ]
Eee, no i jakbym była głodna, to pewno dalej bym wybrzydzała, byleby chlebek był

ja nie tknę szpinaku i wątróbki...naprawdę próbowałam nie raz,ale mi nie smakuje,niestety za każdym razem było ble...ale jak szpinak jest np jako nadzienie w mięsie to ok,nie zjem tylko takiej papki na talerzu,bo przypomina mi wakacje na wsi i krowie kupy na polu
reszta jedzenia ok
zupy mleczne uwielbiam,owoce morza niektóre ok,tylko małże i krewetki jakoś mi nie przechodzą...
kaszanka pycha,czerniny nigdy nie jadłam,ale spróbować,czemu nie
pozdrawiam

znam ludzi którzy mówia "nie zjem czarniny bo to zupa z krwi"
ale kaszanke wsuwają aż im sie uszy trzęsą

to ze mną właśnie tak jest kaszankę lubię, ale musi być własnej roboty z dużą ilością wątróbki, sklepowej nie zjem

Nigdy nie zjem mięsa innego niż z kury, świnki i krówki.
Nie lubię: kaszanki, salcesonu.

Owoce morza uwielbiam, tylko muszą być dobrze zrobione. Szpinak to tylko świeży z czosnkiem i śmietaną...pycha. Ten mrożony, zmielony jest okropny.

Najbardziej nie cierpię wątróbki bleee nawet jak ją robię to aż mnie rzuca, mąż ją uwielbia tak samo córa.

Ryby uwielbiam, tylko pangi nie kupuję bo ona właściwie nie ma wartości odżywczych bo jest z mułu wód słodkowodnych.

tylko pangi nie kupuję bo ona właściwie nie ma wartości odżywczych bo jest z mułu wód słodkowodnych.

dobrze wiedziec

no ja też należę do tych wybrednych

Eee, no i jakbym była głodna, to pewno dalej bym wybrzydzała, byleby chlebek był

ze mną też tak ale najgorsza dla mnie rzecz to wątróbka, nie ważne czyja, nie tknę za żadne pieniądze