Strona 2 z 3

: 04 kwie 2011, 20:46
autor: JoannaS
Zulcia, swietny pomysł :ico_brawa_01:

: 04 kwie 2011, 20:52
autor: aniawlkp86
Zulcia w superniani było właśnie podobnie tylko z butelkami,że dzieci wieczorem wsadziły butelki do woreczka i na balkon a rano w nagrodę w woreczkach była jakaś zabawka :-)

ja na szczęście nie miałam problemów ze smokiem bo Hania w ogóle nie doiła :-D

: 04 kwie 2011, 21:07
autor: elibell
no to ja byłam brutalna, zabrałam wyrzuciłam, wutrzymałam foszki i krzyk, popłakała trochę i zasneła i już bez smoka następne dni, owszem krajało się serce jak płakała ale wytrzymałam i ja i ona, bo to był płacz wymuszający a nie krzywda, więc nie ma zlituj się, nie ma wymuszania. Już nawet nie pamiętam kiedy to było, ale miała około 1,5 roku.

: 04 kwie 2011, 21:15
autor: aniawlkp86
no to ja byłam brutalna, zabrałam wyrzuciłam, wutrzymałam foszki i krzyk, popłakała trochę i zasneła i już bez smoka następne dni,
tawrda sztuka,ale ja pewnie bym zrobiła tak samo :-D

: 04 kwie 2011, 21:34
autor: kami111
Ja zabrałam jak Przemo miał 18 miesięcy. Wcześniej kupiłam jego ulubionego baranka z bajki i jak przyszedł czas drzemki i on wołał smoka to powiedziałam że smok musiał iść do małych dzieci ale zostawił dla Ciebie baranka :)
Trochę pokwękał i jak mu się przypomniało to wołał ale ja zawsze starałam się odwracać uwagę praktycznie po 2 dobach więcej nie zapytał o smoka :)

: 05 kwie 2011, 15:52
autor: Zulcia
Byłyśmy dziś w szmateksie,mają tam pełno fajnych zabawekJula oddała pani zapakowane w torebeczkę smoki i wybrała sobie upsy daisy :-D Ciekawe jaka będzie wieczorna reakcja :ico_noniewiem:
A jak się z nimi czule żegnała,przytulała,całowała i zrobiła im pa pa.

: 05 kwie 2011, 16:00
autor: Malinkax33
czule żegnała,przytulała,całowała i zrobiła im pa pa.
hehe , nie ma to jak przyjaciel od urodzenia hehe

: 05 kwie 2011, 16:07
autor: aniawlkp86
Zulcia napisz jutro jak poszła nocka bez smoczka :ico_sorki:

: 05 kwie 2011, 17:49
autor: Kocura Bura
U nas też był brutal :-D
Zuzia miała wtedy rok i 8 miesięcy. Akurat u nas był remont, więc my z Zu ewakułowałyśmy się do teściowej, a M. został w domu i żeby tacie nie było smutno, bo zostaje sam to Zu (za moją namową) zostawiła mu smoka. Zu ssała tylko do zasypiania i powiem Wam,że z 3 wieczory były tragiczne, nawet nie płakała tylko taka marudna była i sama nie wiedziała co by tu. Ale ja twardziel byłam i nie dałam się.
Nawet teściowa była w szoku jak jej powiedziałam,że mam smoka w torebce, powiedziała,że ona by dała :ico_haha_01:
Wróciłyśmy do domu odsmokowane :ico_sorki:
A plus był tego olbrzymi, bo normalnie Zuzia jak się odetkała to zaczęła mówić jak szalona, normalnie kilka dni po zabraniu smoka :ico_szoking:

: 05 kwie 2011, 18:41
autor: Mama_Ania
Zulcia, ja starszej odcinałam po kawałeczku. Najpierw udawało się wsadzać do buźki i "dondać" ten kawałek. Ale doszliśmy do takiego strzępka, że dało się trzymać go tylko w rączce. Do buźki nijak nie pasował :ico_haha_01:
Patrykowi pewnego dnia po prostu wyrwałam z buziaka, włożyłam za męża i powiedziałam, że " Tatuś zjadł". I właściwie nawet Dziedzic się o niego nie upomniał nigdy. Mówił, że "Tatuś ma w bźuchu" :-D .

Mam nadzieję, że Julcia dokonała wyboru dzisiaj i się nie upomni. Ale musisz być twarda i nie ustępować. Już jak zabrałaś, to nie oddawaj. Trzymam kciuki za powodzenie "akcji" :-)