Strona 2 z 7

: 14 maja 2007, 19:07
autor: akerl
ja tez,ale dowiedzialam sie najwieksze zagrozenie jest gdy maluch zaczyna raczkowac,a w domu jest zwierzak :ico_placzek:

: 14 maja 2007, 19:19
autor: dorotaczekolada
akerl, jak dziecko zczyna raczkowac to wszystko jest zagrozeniem :ico_noniewiem: ja mam kota i 2 psy :-D na widok jednej suczki to Mat az piszczy i zaraz lapki wyciaga :ico_brawa_01: druga jest bardziej nieufna ale czasem da sie popacac po lebku :ico_oczko: a kot przybiega jak Mat plazce.przychodzi i patrzy co tak miauczy :ico_oczko: ja koteke wysterylizowalam jak Mat sie urodzil zeby nie bylo klopotow z bleczeniem i ruja :ico_zly: w nonono kotke m zdechla(w wigilie :ico_placzek: ) na ropien macicy... :ico_placzek:
najgorsza jest ta siersc ktora jest wszedzie i dzieciaka nigdzie polozyc nie moge bo zaraz w buzi ma pelno klakow :ico_zly: no i moj kot jest tak durny ze sika byle gdzie - caly dywan przesikany na korytarzu,sryty pod lazienka :ico_zly: :ico_zly: do mojego pokoju nie ma wstepu :ico_nienie: ale co to bedzie jak Mat sie mobilny zrobi :ico_olaboga: :ico_szoking:

: 27 sie 2007, 16:02
autor: Małgorzatka
Ja mam kota i bardzo go kocham ... Na szczęście dało sie go uratować, choc ciężo było i juz mieliśmy dać go do uśpienia bo jakieś zwierze go podgryzło ale był kila dni u weterynarza i udało się, jest z nami nadal ...

Oto mój zwierzak:
Obrazek

Mam do niego sentyment bo dostałam do od męża w prezencie (wtedy jeszcze narzeczonego) ...

: 06 wrz 2007, 12:08
autor: żona
Dziewczyny, a czy Wasze koty był z natury spokojne zanim maluszki przyszły na świat? Mój jest trochę szalony i nie wiem czy się kiedykolwiek uspokoi :ico_noniewiem:

: 06 wrz 2007, 12:11
autor: Małgorzatka
żona pisze:Mój jest trochę szalony i nie wiem czy się kiedykolwiek uspokoi :ico_noniewiem:


Koty tak jak ludzie...maja swój charakterek ..jak jest szalony to nie ma szans... Mój taki był przed porodem i teraz też taki jest ...ale i tak go kocham

: 06 wrz 2007, 13:14
autor: słoneczko4
żona, :-) Ja mam kotkę już 9 lat .Moja siostrzenica się z nimą chowała a póżniej mój synek i nigdy nic dziecku nie zrobiła nawet gdy Mateusz próbował najeżdzać ja chodzikiem .Kiedyś się wystraszyłam jak zobaczyłam ją w nocy w łóżeczku :ico_szoking: ,ale grzecznie spała razem z synkiem.Dobrze jeżeli jest to kotka bo poczuje instynky macierzyński ( tak było w moim przypadku).
Pozdrowionka :ico_haha_02:

: 06 wrz 2007, 14:42
autor: gozdzik
a u nas jest kocurek co prawda kastrowany ale bardzo łagodny jeśli chodzi o Juleczke wiec mysle ze nie masz sie co martwic dzieci super rozwijają sie jesli w domu jest zwierzaczek jua od pyciutkiego ucza sie odpowiedzialności :-D
a to nasz kotek
url=http://www.holdthatpic.com/]Obrazek[/url]
Free image hosting by http://www.holdthatpic.com/
Obrazek
Free image hosting by http://www.holdthatpic.com/

[ Dodano: 2007-09-06, 14:46 ]
Małgorzatka, świetnego masz ogonka :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: jakiej jest rasy to Norweski Lesny czy moze MainCun

: 06 wrz 2007, 16:17
autor: żona
Małgorzatka pisze:Mój taki był przed porodem i teraz też taki jest ...ale i tak go kocham


no dobrze, a jak to się ma do dziecka? Uczyłaś go jakoś, że nie wolno podchodzić do dzidziusia? nie bałaś się, że zrobi mu krzywdę? Mój skacze prawie pod sam sufit z podłogi i wskakuje na regał i na wszystkie półki pod sufitem. Nocami drapie w meble , bo nie chce tempić pazurków nigdzie indziej (nawet mu kiedyś brzoze przytargałam do domu i nic) Drapie jak tylko ktoś chce się z nim pobawić :ico_olaboga:

Ja też kocham mojego kotka i wcale nie chcę go oddawać, chociaż istnieją realne powody przesz które boję się o dziecko. Mój kotek niestety jak był mały był bity przez moją siostrę (rzucała w niego poduszkami i klneła na niego) dodatkowo kiedys nasza czteroletnia sąsiadka kazała swojej mamie zamknąć się w łazience, ponieważ właśnie bawiła się w mojego kotka (udawała, że nim jest) i w ten oto sposób okazało się, że moja siostra zamykała kota w łazience , jak mnie nie było w domu i ją drażnił. Ja starałam się go dużo głaskać, bawiłam się z nim i teraz rzadko mnie drapnie, ale niestety jest jaki jest, ma charakterek za któy wcale go nie winię patrząc na to co przeszedł. Chciałabym go jakoś wyciszyć, ale zupełnie nie wiem jak :ico_noniewiem:

: 06 wrz 2007, 16:24
autor: słoneczko4
żona, a byłaś u weterynarza może on ci pomoże ?

: 06 wrz 2007, 17:14
autor: Małgorzatka
żona pisze:Uczyłaś go jakoś, że nie wolno podchodzić do dzidziusia? nie bałaś się, że zrobi mu krzywdę?


Nie nie bałam się ponieważ był nauczony tak, że nigdzie nie włazi ani na łóżka ani na fotele a jeśli sie na nie zabierał to było stanowcze NIE !!! i po sprawie- tyle, że od małego oznaczało nie, coś czego nie wolno mu robić!
A w sumie to jest zwierze i nie ufam mu na 100% więc jak gdzieś idę a małego zostawiam w łóżeczku to zamykam go, mimo wszystko.
Do łóżeczka ani na małego nie zwraca uwagi, na razie nic agresywnego w stosunku do Wojtusia nie zrobił, obwąchał tylko jego kocyki, rączkę i tyle ... Natomiast jam mały widzi kota to az piszczy z radości ...

Wiesz co...kup sobie może bezzapachowe odstraszacze na koty- tylko sprawdź czy nie szkodzą dziecku, to powinno wystarczyć i pomóc..