
Maciek dostał pierwszego bąbla w sobotę (w Wielką Sobotę), lekarka była u nas w Lany Poniedziałek i od popołudnia żeśmy mu podawali. Szybciej znikały te pęcherzyki i to chyba zasługa tego leku, moim zdaniem.
Sama nie wiem, ulotka nie jest "groźna", z tego co pamiętam, to po prostu lek przeciwwirusowy. Zastanawiam się, czemu nie wszystkim go dają
