no pewnie Ika masz rację przepisy i wytyczne z aktów prawa i ich zastosowanie w naszym państwie w urzędach to czasem tylko zbieg okoliczności ja mam taki zawód że się o tym przekonuję codziennie
teraz w sumie obijam się i też dom i dziecko, ale jestem pośrednikiem w obrocie nieruchomościami i prowadzimy biuro nieruchomości i przy tym geodezja i projekty, więc w urzędach jesteśmy codziennie i z reguły "szlaaag" nas trafia
Ale taka prawda bo na babki to nic nie działa pamiętam jaka miałam kiedyś awanturę w Tesco bo podeszłam do kasy pierwszeństwa no wiesz biedne babcie będą musiały chwile dłużej stać a to coś przed wigilią było a ja na początku stycznia rodziłam,ale ile sie nasłuchałam
to ja mam odpukać szczęście jeśli o to chodzi (tfu tfu) raz tylko starszy Pan sie przede mnie wcisął to grzecznie powiedziałam że stałam pierwsza to nic nie odpowiedział tylko dalej sobie załatwiał a sprzedawczyni się uśmiechneła tylko i nic nie powiedziała więc odeszłam i nie dałam jej zarobić
Mi ostatnio starszy pan miejsca ustąpił w autobusie:) A z kolei jak mąż kiedyś jechał do pracy to na jednym miejscu siedziała dziewczyna z widoczną ciążą i chłopak z nogą w gipsie a stary facet na nich wrzeszczał że nie mają kultury babcia się wtrąciła jakaś że on jest stary cap i w dodatku ślepy...:)