Hihi ... Ja chodziłam po schodach ... ... w górę i w dół ... w górę i w dół ... ... skurcze się pojawiały, ale później znikały ... Ale chyba to zadziałało ... bo urodziłam w 39 tc!
Spróbuj!
Tak, tak ... dziewczyny racje mają ... Seksik owszem ... ale niech pieści Ci partner piersi a w szczególności suteczki ...
U mnie nic nie podziałało.. moze troszeczke spacerek. Z wysiłkiem to nie przesadzajcie... od znajomej kolezanka była juz w 9 mies i poszła po zmieniakido piwnicy.. podniosła je i słyszy tak jakby cos w brzuchy strzelilo.. okaząło sie ze dziecko udusiło się pepowiną Maliny podobno pomagaja no i sexik ;)
a po co przyspieszac porod?? jak jabluszko dojrzeje samo z drzewka spadnie ... tak samo i nasze dzieci .. jak juz dojrzeja do porodu bez mycia okien czy biegania po schodach beda chcialy z nas wyjsc i wyedy bez wspomagaczy bedziemy miec pewnosc ze nadszedl czas najbardziej odpowiedni dla dzidzi
ja też myślę że nie ma co przyspieszać ale slyszałam ze sex pomaga albo masaż szyjki.
Dziewczyny blagam powiedzcie jak robicie w podpisie ten ruchomy tekst - proszę zdradźcie mi tę tajemnicę i jak się dzieje ze zmienia sie tak nick
Moj maz ostatnio mówił ze w pracy rozmawiali zeby przyspieszyc poród trzeba sie kochac pod koniec usmiałam sie bo pytam to wy o takich rzeczach gadacie ;p a on zaczoł sie wykrecac a przypadkowo cos tam ja juz znam ich przypadkowowsc fakt jest taki ze oni czasami tez gadaja jak kobietki hehe
magda26 u mnie to samo - w pewnym momencie zobaczyłam ze on jest dobrze poinformowany w temacie ciąży i pytam skąd on to wszystko wie a on mi mówi ze dowiedział sie od kolegów z pracy ale to dobrze że się interesują
U mnie pomogło chodzenie po schodach! Tak też radzili lekarze. I chyba dzięki temu miałam szybko rozwarcie i naprawdę lekki poród. Ale nie wystarczy wejść na IV piętro POWODZENIA!!!
chloe2 ma racje, ja też spacerowałam po schodach i mi również lekarze to zalecili. W szpitalu dużo się nasłuchałam o "wspomagaczach", wiele z nich wypróbowywałam ale nie działało...jedyny dobry, skuteczny przyspieszacz to oksytocyna ale tego nigdzie nie dawają (chyba że w kroplówce jak kobieta jest po terminie - by wywołać poród)