położyłam ją do łóżeczka dałam butle pełną mleka.. wyobraźcie sobie , że ona wypiła mleczko odwróciła się na boczek i.. po prostu zasnęła.. od tamtej pory zasypia sama.. jeszcze czasem są jakieś małe drobne bunty i protesty ale tego się trzymam i nie ustępuje. najważniejsze, że obyło się bez wielkich krzyków, płaczu, zanoszenia się. udowodniłam sobie, że można na spokojnie i bezstresowo nauczyć dziecka zasypiania samodzielnego w łóżeczku - jestem z siebie dumna.
sposób rewelacyjny tylko nie zdaje egzaminu przy karmieniu piersią, a szkoda.
Franek w dzień śpi w łóżeczku ale jak się przebudzi i dojada to karmię go na leżąco i wtedy zasypia przy piersi i tak go już zostawiam. Natomiast w nocy śpi w swoim łóżeczku, wtedy ma mocniejszy sen i przekładanie go nie budzi tak jak w dzień. Jeśli się przebudzi a raczej daje znać, że jest głodny (z zamkniętymi oczkami) to go wyjmuję karmię na siedząco i odkładam z powrotem. Jak był maleńki to karmiłam zawsze na leżąco i zdarzało się, że razem z nim przysnęłam, teraz jest już na tyle długi, że jest mi niewygodnie spać z nim.
Starszy synek to jest dopiero problem, gdyż budzi się w nocy i nie daje się położyć do łóżeczka, wszelkie przytulania, kołysania nie pomagają bo ma otwarte szeroko oczka, ale jak tylko położy się między nami to zasypia w kilka minut. Myślałam, żeby mu może włożyć do łóżeczka moją poduszkę, może spróbuję. Będzie wtedy czuł mój zapach i może inaczej będzie mu się spało.