a moj A. ma kilka okropnych, dla mnie okropnych wad, z ktorymi nie umie wygrac:
- przeklina...strasznie, czesto i tłumaczy to tym ze tak w pracy ma i to mu weszło w słownik
- " zawiesza sie" dosłownie umi sie wyłączyc jak np patrzy na tv i ja siedzac metr od niego moge prawie ze wrzeszczec a on mnie nie słyszy i potem jak tu sie nie
jak trzeba mu 10 razy powtarzac
- rozrzutny...jakbym ja nie trzymała pieniedzy to
jakbysmy stali finansowo ( wogole to mu jest tak wygodnie, ze ja zajmuje sie finansami i mnie to wkurza, bo czasem chciałabym zeby tez wział cos na siebie, a nie moge mu za bardzo nic powierzyc)
Ma takze i zalety, ale jak wiadomo ciezej sie je dostrzega, ale sprobuje:
- nie umie sie obrazić, szybko zapomina i wybacza moje mruki
- ma poczucie humoru, łatwo jest mu mnie rozsmieszyc, czasem cos takiego wymysli ze nie sposob sie dasać
- lubi gotowac, mowie mu, ze minął sie w powołaniem
- jest bardzo troskliwym tatusiem
i niby tez kochajacym mezem
- jest odwazny i meski i czuje sie przy nim bezpiecznie
hmm chyba wystarczy.......
[ Dodano: 2007-10-26, 11:40 ]i znalazłam kolejna wade o ktorej wczoraj zapomniałam napisac,a wku..mnie do reszty..a mianowicie, ze odkłada wszytsko maksymalnie długo..np. schody wyjsciowe, ktore sa tylko dwa konczy juz 2 tydz i moja cierpliwosc jest na wyczerpaniu, ajk tego do konca tego tyg nie skonczy to wybuchne