Strona 2 z 16

: 26 wrz 2007, 19:55
autor: GLIZDUNIA
cc..dla mnie rewelacja!!!teraz kombinuje jak zrobic tak samo przy drugiej dzidzi....
Owszem balam sie bardzo bo ja to nawet mdleje przy pobieraniu krwi :ico_szoking: ale bolalo mnie tyle co przecietna wizyta u dentysty i ze znieczuleniem!!!
Po porodzie zero bolu...dostalam leki,szwy nie ciagnely blizna malutka-nawet nie wiem kiedysie rozpuscily...po 15h poszlam pod prysznic...dla mnie cudowne przezycie...na sali fajna muzyczka...na drugi dzien pyszny obiadek i lody :ico_brawa_01: Nawet moj A. byl zachwycony...i fotki pstrykal..hihihi
Obrazek

: 26 wrz 2007, 20:08
autor: surtsey
GLIZDUNIA pisze:cc..dla mnie rewelacja!!!teraz kombinuje jak zrobic tak samo przy drugiej dzidzi...

ja tak samo. CC wynikło w czasie porodu naturalnego i nigdy wiecej porodu naturalnego!! Po cieciu swietnie sie czułam i szybko doszłam do siebie. Jednak trzeba przyznac, ze nie kazda tak reaguje....

: 14 paź 2007, 11:21
autor: Aga
Dla mnie c.c to również rewelacja. Było ono zaplanowane przez mojego lekarza prowadzącego ze względów ortopedycznych i szczerze powiedziawszy nie żałuję. Nie było aż tak źle jak wyczytałam z niektórych opinii różnych kobiet. W sumie troszkę bólu przy wstawaniu i po za tym to nie tak źle. Dało się przeżyć. A przynajmniej nie miałam potem problemów przy załatwianiu się i siadaniu. Nic się nie martw :) Ja też panikowałam strasznie a potem okazało się bardzo w porządku. Wszystko będzie dobrze !!

: 15 paź 2007, 22:11
autor: Agnes
ja tez mialam cc niespodziewane :-D bylam znieczulona od pasa w dol i w koncu nie czulam tych boli :-D po 8 godz.moglam wstac troche ciezko bylo z tym wstawaniem ale dalo sie przezyc szwy rozpuscily sie ladnie nic nie bolalo i blizna prawie niewidoczna :ico_brawa_01:

: 28 paź 2007, 09:36
autor: NICOLA_1985
ja też miałam cc. nie ma się czego bać, trochę dziwne uczucie jak lek zaczyna działać i drętwieją nogi, pupa i brzuch ale tak poza tym to luzik. na drugi dzień już chodziłam i nie było tak źle , myślałam, że będzie bardziej boleć :) wprawdzie nie mogłam się śmiać ani sobie kichnąć albo kaszlnąć ale i tak nie narzekam, na trzeci dzień już nawet nie chciałam znieczulenia(ale oczywiście położne i tak mi podawały). jak ściągnęli mi szwy to od razu poczułam sie lepiej bo mój szew zakończony był z obu stron koralikami i trochę mnie uwierały. rana zagoiła sie bardzo dobrze jestem prawie 5 tygodni po cesarce i w ogóle nie czuje, żebym miała szyty brzuch, cięcie było zrobione bardzo nisko - pod linią majtek więc bez krępacji będę mogła założyć bikini :)

: 04 lis 2007, 00:37
autor: Agusia78
Ja też miałam cesarkę i bardzo sobie chwalę, na oddział przyszłam z bólami gotowa rodzić naturalnie, okazało się że nie dam rady (zwężona miednica i brak postępu porodu), moje pierwsze pytanie na hasło "cesarka i znieczulenie" było, "czy będę sparaliżowana: :ico_haha_01: pan doktor mi wszystko wytłumaczył i było ok. ale za drugim razem zdaję się na los, chyba nie będę prosić o cesarkę, no chyba że stchórzę przy finiszu... :ico_oczko:

: 10 lis 2007, 10:55
autor: kati
ja tez mialam cc i chwale sobie bardzo , zagoilo sie wszystko bardzo ladnie i szybko nawet niema sladu po cc na brzuchu jest kreska w zgieciu przy wlosach lonowych ale jej wogole niewidac :ico_brawa_01: na drugi dzien chodzilam i pod prysznic tez poszlam , troche bolalo no wiadomo to wkoncu operacja byla ale da sie przezyc i napewno w mniejszych bolach niz normalny porod...)
przynajmniej moglam sie odrazu bzykac z mezulcem :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch:

: 10 lis 2007, 21:56
autor: Kajunia25
Ja również witam w gronie mam rodzących przez cesarkę.
Ja nastawiona byłam na poród naturalny - rodzinny ale decyzją lekarza musiała to być cesarka (intensywne skurcze co 4 minuty, zbyt małe rozwarcie, zagrożenie życia płodu). Byłam w totalnym szoku bo nie spodziewałam się tego ale nie miałam zbyt wiele czasu na myślenie bo wszystko musiało szybciutko przebiegnąć dla mojego i dzidzi zdrowia.
I powiem Wam szczerze że nawet nie wiedziałam do końca jak poród przez cesarkę wygląda, więc byłam do samego końca ciąży spokojna że wszystko okej. Może to i lepiej że tak nagle wyszło. W każdym razie od momentu przyjechania do szpitala dzidzi była na świecie za niecałe 2 godzinki. Po samym zabiegu czuło się ten rozerwany brzuch szczególnie gdy wieźli mnie na łożu.. 2 godziny po porodzie byłam w sali obserwacyjnej, było mi bardzo zimno i zgrzytałam zębami, dzidzia czekała na mnie w normalnej sali. Rankę było czuć szczególnie przy siusianiu, kaszlaniu czy śmiechu, ogólnie byłam spuchnięta i osłabiona, tak jakbym uczyła się chodzić na nowo.
Ale oczywiście ogólnie nie jest tak strasznie i da się wytrzymać, ja starałam się jak najszybciej wrócić do normy (o ile oczywiście było to możliwe) i na drugą dobę nie chciałam już środków znieczulających a w nocy na łóżku ćwiczyłam wstawanie :ico_haha_02:
Gdy się zobaczy swoje dziecko to nie straszne żadne cierpienia :ico_haha_02:

: 10 lis 2007, 23:55
autor: Agusia78
U mnie było dokładnie tak jak u ciebie Kajunia, pamiętam że jak tuż po porodzie wieźli mnie na salę cała się trzęsłam, jak spytałam pielęgniarkę czemu, powiedziała mi że mam bardzo wyziębiony organizm, ale to szybko przeszło. Na drugi dzień juz wstałam sama z łóżka i zajmowałam się dzidzią całkiem sama :)

: 11 lis 2007, 13:13
autor: Kajunia25
Agusia78 pisze:Na drugi dzień juz wstałam sama z łóżka i zajmowałam się dzidzią całkiem sama :)

Ja też nie mogłam już wytrzymać by móc sama opiekować się dzidzią :ico_haha_02: To była wielka radość i duma dla mnie jako matki :ico_haha_02: Niedogodności poszły na bok :ico_oczko: