Strona 2 z 16

: 06 lut 2008, 15:44
autor: Lia
moja Wiktoria jak była mała to zawsze rano mówiła: mama daj kabasia i siep co oznaczało kiełbase i chleb;) Maksio na Mikołaja mówił Miłokaj a Dianka jak chcer siue bawic w doktora tyo mówi ja jestem chochojem;) czyli doktorem;) :-D

: 11 lut 2008, 01:56
autor: Magdalena_82
Antoś ostatnimy czasy wymyślił słowo "o boliga" jak wymawia te słowa łapie się z a głowę i to oznacza "olaboga" :ico_olaboga:

: 14 lut 2008, 17:06
autor: aniulek
Nataszka a może to chodzi o to że po zakupach masz wielką ,wypchaną torę i mówi "torba gruba"?

Moja Gabi ma kilka swoich zwrotów których nikt nie zrozumie jak z nią nie przebywa.Do niedawna jak widziała bajkę o Cliffordzie to mówiła na niego "sioka poka",albo zamiast czytać mówiła "abida".Nie wiem skąd jaj się to wzięło ale teraz już mówi poprawnie.

[ Dodano: 2008-02-14, 16:11 ]
I jeszcze przypomniało mi się,na swoją ciocię Karolinę mówi Konina

: 19 lut 2008, 17:30
autor: osita
aniulek pisze:na swoją ciocię Karolinę mówi Konina

:ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: a co na to ciocia konina??? :ico_haha_01: :ico_oczko:
Carmen raczej nie przekreca, ale jak juz to zrobi, to jest uparta jak osiol i na nic nasze poprawianie :ico_oczko: np nazywa sie PAMEN i koniec... :ico_oczko:

: 19 lut 2008, 19:44
autor: aniulek
osita pisze:a co na to ciocia konina???

Też się z tego śmieje :-D

: 20 lut 2008, 17:27
autor: mal
jeszcze przypomniało mi się,na swoją ciocię Karolinę mówi Konina
bombowo :ico_haha_01:

do Zuzi zwraca sie znajoma ..i cio z pszećkola już wrociłaś :-) a Zuzka do taty ..tato czemu ta pani tak mowi ,przeciez tak sie nie mowi ! :ico_brawa_01:

: 22 lut 2008, 13:32
autor: aniulek
mal pisze:..i cio z pszećkola już wrociłaś a Zuzka do taty ..tato czemu ta pani tak mowi ,przeciez tak sie nie mowi !

:ico_brawa_01: dla córci,niech się pani nauczy mówić,hihi :ico_oczko:

: 23 lut 2008, 15:36
autor: kruszka
Nasz synek wielokrotnie nas zaskakiwał :-) na piłkę potrafil powiedzieć „ziaba” a na lokomotywę tez nie wiedziec zupełnie czemu „milla”. Pamiętam jeszcze, że ząbki to były u niego „homki” :ico_haha_02:

: 25 lut 2008, 13:57
autor: osita
przypomnialo mi sie, ze jak Carmen byla mala, to na pilke (hiszp. pelota) wolala... puta (w tl. to k...wa :ico_noniewiem: ) no i mozecie sobie wyobrazic poltorarocznego brzdaca wrzeszczacego na caly park: mami, puta, mami puta !!!! :ico_haha_01:
teraz juz kombinuje, np jak chce zeby zwrocic na nia uwage mowi: chiba mam stlasna tempelatulke, zmiez mi mami!!! i reka dotyka sie do czola, przewraca oczami itp :ico_oczko:
i klamie jak najeta... pomalowala sciane w swoim pokoju, pytam sie: Carmen, co to? lysiunek, tata mi zlobil...
albo przychodzi do mnie i mowi: tata mi w nonono wlal, das socku na naglode??? na to slysze ojca: Carmeeennnnnnnnnn!!! mialas posprzatac swoj pokoj i w nagrode soczek, nie oszukuj mamy!!!! :ico_haha_01:

: 25 lut 2008, 16:12
autor: aniulek
osita, prawie się poryczałam ze śmiechu z tych tekstów Carmen.Ona jest genialna :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: .I jak umie sobie poradzić w każdej sytuacji-poradzi sobie w życiu spryciula...