dziewczyny moja jagoda zakrztusiła sie jak miała 3 tyg
to było najgorsze kilka min mojego życia
po jedzeniu normalnei jej sie odbilo a potem niestety jeszcze raz i to wpadło nie w tą dziurke
nie pomogło klepanie jak do odbicia tylko neistety głową w dół
ale juz zdążyliśmy wezwać pogotowie bo mała była sino żółta i wywalała język i pieniła jej sie ślina
potem zakrztusiła sie przy pogotowiu na szczescie mieli ssak
a potem na izbie przyjęć gdzie ssak był zepsuty i lekarka BIEGŁA z moim dzieckiem na rękach na oddział
nikomu tego nie życze
i od tego dnia zaczeła sie regularnie krztusić
przeszło jak zaczeła jesc bardziej stałe pokarmy
ale do tego czasu krztusi sie np piciem jak pije zbyt łapczywie
a pomoc dla noworodka to polożyc go na swoich kolanach jedno wyżej drugie niżej
głowę na tym niższym odchylis glowe do tyłu tak żeby było otwarte gardło i leciutko poklepac
siła grawitacji powinna zadziałac