Strona 2 z 7

: 09 mar 2007, 15:51
autor: SANDRUSIA))
moj mezus tez jest duzy heh i pali jak mu sie podoba ja to mu sie dziwie bo pali sobie rok rzuca z dnia na dzien znow pali miesiac znow rzuca :ico_olaboga: obecnie nie pali choc niewiem bo jutro moze juz palic :ico_smiechbig:

: 09 mar 2007, 15:54
autor: Izunia
SANDRUSIA)) :ico_smiechbig: dobrze że może żucić w każdej chwili :)

: 09 mar 2007, 18:57
autor: Gosiunia
Izunia jesli bylo do mnie to pytanie to powiem Ci szczerze, ze jak tylko karmic przestalam, to zaraz sieglam po papierocha i tak mi do dzis zostalo :-) I zero silnej woli :ico_zly:

: 09 mar 2007, 23:54
autor: marboro
Nie palcie! Ja rzuciłam z dnia na dzień! prawie półtora roku temu...

: 10 mar 2007, 15:12
autor: maua
marboro pisze:Nie palcie! Ja rzuciłam z dnia na dzień! prawie półtora roku temu...

Ja też z dnia na dzień. Powiedziałam sobie "ten papieros jest ostatni" i nigdy do tego nie wróciłam.
A było to 14. grudnia 2004r. ok. godz. 15 :ico_brawa_01:

: 10 mar 2007, 21:39
autor: Aneta 30
Witam wszystkich niepalących i tych prubujących nie palic!! Ja tez rzucilam z dnia na dzien nie jest to wcale trudne jak by sie wydawalo ale trzeba tylko bardzo chciec.teraz juz nie pale prawie poltora roku i nie wrucilabym juz do palenia dlatego gorąco namawiam do nie palenia :-)

: 10 mar 2007, 21:44
autor: Dora1
Ja też nie palę ....juz 7 lat.Rzuciłam palenie jak zaszłam w ciaze z Kasia ,później ja karmiłam dosyć długo ,a i zal było wracac do tego swiństwa :ico_zly: :ico_zly: I nie żałuję ,zdrowie lepsze ,cera sie poprawiła ,a i samopoczucie oki.I jakos mnie ciagnęło póxniej wcale i dobrze :ico_oczko: .Mój Andrzej nie pali od 1 stycznia,na razie sie trzyma ,zobaczymy dalej.... :ico_noniewiem:

: 10 mar 2007, 22:12
autor: mischelle22
Ja też rzuciłam jak zaszłam w ciążę.Paliłam prawie 8 lat.
Teraz nawet nie myślę aby wrócić do nałogu - chociaż całą ciąże powtarzałam sobie, że jak urodzę to znów zacznę.
Niestety miałam mobilizację - mały urodził się z wrodzonym zapleniem płuc i infekcją wewnątrzmaciczną i leżał na oddziale neonatologicznym.
Udało mi się cudem przekonać go do piersi (bo wiadomo, że był karmiony butlą) i po tej wygranej postanowiłam go nie truć i nie palę :-).

: 10 mar 2007, 22:22
autor: marboro
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 10 mar 2007, 22:27
autor: mal
mischelle to bylo narawde mocne postanowienie i cel bardzo wymowny ... :ico_brawa: :588: