o fajny temat ja zostałam mamą mając 24 lata skończone i nie załuję... nie ma czego w zyciu załować uważam
czy sie "wyszalałam"??? pewnie tak... studia, imprezy, praktyki i te sprawy było fajnie ale...
to wszystko stało sie w ogóle nie ważne gdy dowiedziałam sie ze udało sie gdy zobaczyłam dwie kreski, wiedziałam ze wreszcie nasze zycie nabierze innego smaku, smaku rodzicielstwa teraz mój mąż załuje ze nie stało sie to troszke wcześniej bo mielibyśmy juz dreptajacą obok nas parę naszych dzieciaczków a tak Majusia jeszcze maleńka
i uważam ze obojetne jest ile ma sie lat... wazne jest nastawienie, chęc bycia rodziną
mam kolezankę która została mamą majac 20lat teraz jej corka ma roczek, jak tylko mała zaśnie w domu impreza jak u nastolatków masakra jak tam weszłam (na roczek ich córki) to załowałam bardzo wypiliśmy z Przemkiem po pół drinka i zwialismy gzrecznie do domu pod pretekstem spania Majki... a impreza no cóż.... odniosłam wrazenie ze tak jest tam co tydzień
nie było by w tym nic złego, gdyby nie słowa owej kolezanki tak bardzo zapadajace w pamieci "nigdy juz wiecej bachorów" pozostawiłam to bez komentarza bo nie wiedziałam co powiedzieć...
teraz wiem... do rodzicielstwa tzreba DOJRZEC, nie dorosnac... wiek niewiele ma tu do znaczenia
moja najlepsza przyjaciółka została mamą majac zaledwie 19 lat i uwazam ze jest wzorem godnym do nasladowania a jej syn 7-letni co rusz robi na mnie wrazenie taki kochany urwis
więc dziewczyny głowy w górę badźcie dumne ze jesteście mamusiami i nie zważajcie na głupie miny maluczkich
powodzenia