Strona 2 z 3

: 19 cze 2010, 21:52
autor: ramonka
Tynusz1, to chyba zalezy od szpitala
ja dostalam oksytocyne i zastrzyk jakis co miał niby przyspieszyc rozwieranie szyjki
i chwała im za to bo chyba tydzien bym rodziła :ico_sorki:

ale ja miałam opłacona połozna
rodziło nas sporo a były 2 i to obie zajmowały sie swoimi pacjentkami
a reszta musiała sobie radzic :ico_olaboga: :ico_olaboga:

: 20 cze 2010, 21:20
autor: Tynusz1
a ile kosztuje takie opłacenie położnej? czy to jej indywidualna kwestia w sprawie pieniędzy?:)

: 21 cze 2010, 23:54
autor: ramonka
a ile kosztuje takie opłacenie położnej? czy to jej indywidualna kwestia w sprawie pieniędzy?:)
u mnie połozna chciała 200 zł - pewnie indywidualnie trzeba sie dogadac
a chyba w kazdym szpitalu tak jest
w sumie niezle jak ma dyzur i dodatkowo wyciagnie dwie stowy ;-)

: 25 cze 2010, 10:54
autor: Ewka_82
Ja tez mialam swoja polozna, zaplacilam 300 zl. Ale to byla najlepsza decyzja. Rodzilam pierwsze dziecko 3 godz, i tylko mna sie zajmowala, superrrr

: 26 cze 2010, 20:26
autor: karmelka
Ja tez mialam swoja polozna, zaplacilam 300 zl. Ale to byla najlepsza decyzja. Rodzilam pierwsze dziecko 3 godz, i tylko mna sie zajmowala, superrrr
ja miałam ta samąpołożną co Ewcia i zapłaciłam 350zł i też uważam że to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć :-)

: 02 lip 2010, 18:42
autor: Tynusz1
ja ostatnio rozmawiałam z M i żona jego kolegi z przeszłej pracy jest położną więc stwierdziliśmy że weźmiemy ją- po 1 znajoma, a po 2 jest z tej samego miasteczka co my i mieszka niedaleko więc to bardzo duży plus :)
a jak trzeba będzie to także zapłacimy :)

: 04 lip 2010, 17:15
autor: ramonka
Tynusz1, z tym ze ta polozna musi pracowac w szpitalu w ktorym rodzisz
wiadomo nie pozwola chyba wejsc takiej ktora tam nie jest zatrudniona :ico_sorki:

: 17 lip 2010, 18:29
autor: Tynusz1
ramonka, u nas jest tylko jeden szpital:)

: 18 lip 2010, 00:14
autor: Małgorzatka
i tylko mna sie zajmowala, superrrr
:ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:

Pytanie tylko, co z tymi rodzącymi, które nie mają pieniędzy ...je właśnie się olewa :ico_zly: a tak być nie powinno. Jeśli ktoś chce takiej "egoistycznej" opieki w szpitalu państwowym robi krzywdę innym rodzącym. Przecież są prywatne kliniki czyż :ico_nienie: nie?

: 18 lip 2010, 08:15
autor: izuś_85
zajrzalam z ciekawości, wiec i swoje 5 groszy wrzuce

ja rodziam w szpitalu państwowym, nie mialam oplaconej polożnej, na jaką trafiam taką mialam, (poród do lekkich nie nalezal, bo uważam ze 48 godzin skurczy które daly 2 palce rozwarcia odebraly mi sily na sam poród- który też trwa bagatela 7 godzin) i jakoś nie czuje sie "niezaopiekowana" :ico_noniewiem:

rodzilam w nocy, jakos nie zależalo mi na obecnosci poloznej, przychodzila co jakis czas pytac czy jest ok, czy podac cos przeciwbólowego, sprawdzala zapis ktg, badala szyjke... jak dla mnie wywiązala sie ze swojej pracy wzorowo

no wlaśnie przecież to jej PRACA :ico_szoking: ona bierze za to wyplate
i zupelnie nie rozumiem w czym ma pomóc "posmarowanie" :ico_noniewiem:

czy jak idziecie na poczte odebrac awizo to też placicie pani w okienku chocby zlotowke ze nie zamknela wam okienka pod nosem?
a jak idziecie na szczepienie z dzieckiem? tez placicie pielegniarce zeby dziecko mniej plakalo?

rozumiem- placenie poloznej przy porodzie domowym to zupelnie inna sprawa ale w szpitalu? kiedy ona akurat ma dyżur? nie powiecie mi chyba ze polozne jak nie dostana kasy to zostawiaja rodzace samym sobie i czytaja gazete :ico_noniewiem:

swoja drogą... nie chcialabym nawet zeby polozna byla przy mnie przez caly poród