Strona 2 z 3

: 24 paź 2009, 11:46
autor: iw_rybka
ja mam synka :ico_haha_02:
- a ja jestem zakrecona,wybacz to juz trudna koncowka ciazy,jakos tak mi sie wydawalo,ze tylko dziewczynki to dotyka,poniewaz w rodzinie wlasnie tylko dziewczynki,tui na forum na wspolnym watku,tez dziewczynki :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch:

: 24 paź 2009, 12:57
autor: magda75
,jakos tak mi sie wydawalo,ze tylko dziewczynki to dotyka:ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch:
tak jest w zasadzie ustalone ze dziewczynki czesciej maja dysplazje stawow biodrowych niz chlopcy :-D ale i chlopcy tez maja.
ale kochana bedzie dobrze trzymam kciuki za synusia
:ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:

: 25 paź 2009, 07:37
autor: Tweety123
iw_rybka, spoczko :ico_oczko:
magda75, dzięki :ico_sorki:

: 25 paź 2009, 12:44
autor: DUSIA555
Tweety123, witam :ico_haha_02:

Chociaż poszpitalne badanie kontrolne bioderek po 1 m-cu zycia Amelki wyszły bardzo dobrze, lekarz zalecił szerokie pieluchowanie do 3 m-ca :ico_szoking: Nie robiłam tego ponieważ dowiedziałam się od innego lekarza, że szerokie pieluchowanie wpływa szkodliwie na barki maluszka, ponieważ pupcia wówczas jest wyżej umiejscowiona od pozostałej górnej części ciałka.
Co mogę Ci podpowiedzieć to noszenie synka w elastycznej chuście. Podobno bardzo dobrze wpływa na prawidłowy rozwój bioderek, ponieważ bobas ma wówczas nózki rozłożone w pozycji żabki :ico_haha_02:
Pozdrawiam dużo zdrówka dla synka
:ico_haha_02: :ico_brawa_01:

: 23 sty 2010, 15:06
autor: Tweety123
no a my znów wróciliśmy do frejki, chcę iść na konsultację do innego ortopedy dziecięcego, zobaczymy co powie, bo ten poprzedni stwierdził, że nie ma żadnej poprawy... :ico_noniewiem:

: 08 gru 2010, 20:05
autor: askra
podnosze temat....
interesuje mnie wszystko na temat dysplazji stawu biodrowego. sama przez to przeszlam, nie chce tego samego dla mojego malenstwa, bo wiem po sobie jak dlugo przez to cierpialam. I dopiero dzis sie doczytalam, ze to jest dziedziczne tzn sklonnosc do dysplazji. Wczesniej myslalam, ze to uszkodzenie mechaniczne. Nie mam kontaktu zupelnie z tym szpitalem w ktorym ja bylam, nie mam historii choroby wiec bardzo prosze wszystkie doswiadczone mamy o pomoc i info.
Przede wszystkim jak zapobieg? jest jakas szansa? Czy porod naturalny wplywa na sklonnosc do dysplazji? lepiej zrobic cc w tej sytuacji?
Jak duze sa szanse, ze moje dziecko bedzie to mialo?

: 08 gru 2010, 23:16
autor: geheimnis
askra, tak jak piszesz,dysplazje bioderek mogą być dziedziczne,ale nie muszą.Znacznie częściej problem ten dotyczy dziewczynek niż chłopców.
W rodzinie męża zdarzały się takie przypadki i niestety trafiło i na moją córcię.Mała miała dysplazję lewego bioderka,na szczęście tylko 2stopien w skali grafa.(panewka stawowa była zbyt płytka) wykryto to w 2 miesiącu życia na usg i zalecono szerokie pieluchowanie.niestety małej to nie pomogło i od ok 5miesiąca nosiła uprzęż Pavlika.Im wcześniej rozpocznie się leczenie tym większe prawdopodobieństwo że rehabilitacja przyniesie efekt.Moja niunia nosiła to przez 3 miesiące 24h/dobę,a teraz ślicznie sama biega i nie ma śladu po jakiejkolwiek dysplazji.
Różne się stosuje metody rehabilitacji i leczenia bioderek,moja Natalka akurat miała zastosowaną tą metodę i poskutkowało.
Życzę jednak by Twoja kruszynka urodziła się bez takich dolegliwości. :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

: 08 gru 2010, 23:24
autor: magda75
geheimnis, moj maly tez mial dysplazje i nosil poduszke a teraz nie ma sladu po dysplazji takze askra, nie martw sie bo dzidzia wcale nie musi miec dysplazji i zycze ci zeby twoja dzidiza nie miala dysplazji :-)

: 09 gru 2010, 10:02
autor: askra
Dzieki dziewczyny, ale wczoraj jak przeczytalam o tym dziedziczeniu to o malo co nie wyszlam z siebie. Ja mialam problem do 13 r.z. ciagle i cialge operacje, kule, chodziki itd wiec nie wyobrazam sobie, ze moja Dzidzia mialaby przejsc cos podobnego :ico_olaboga:
Ostatnio lekarz na usg dostrzegl, ze moze raczej bedzie chlopczyk wiec mowicie, ze mniejsze szanse na dysplazje? Najgorsze jest to, ze ide do gina dopiero po nowym roku, a chcialabym go zapytac o to.

: 09 gru 2010, 10:30
autor: geheimnis
Ja mialam problem do 13 r.z. ciagle i cialge operacje, kule, chodziki itd wiec nie wyobrazam sobie, ze moja Dzidzia mialaby przejsc cos podobnego :ico_olaboga:
Jeśli nawet,powtarzam jeśli twoje dziecko urodziłoby się z dysplazją a ty zadbasz o to od samego początku,to dysplazja może zostać wyleczona nim dziecko skończy roczek.wystarczy iść do lekarza,wykonać usg i ewentualnie rozpocząć odpowiednią rehabilitację.Mnie lekarz powiedział że mała mogłaby mieć operację jeśli nie pomogła by ta uprzęż pavlika,potem założył by jej szynę koszli,no i dopiero jak by to nie pomogło to operacja.teraz naprawdę nie ma problemu z wyleczeniem dysplazji pod warunkiem że się o to odpowiednio zadba od samego początku.
oczywiście zdarzają się ekstremalne przypadki "zwichnięcia stawu biodorowego" (typ 4 w skali grafa) wtedy leczenie trwa dłużej,ale to już wydaje mi się że to są przypadki przy źle odebranym porodzie,czy jakis komplikacjach,np wypychanie matce dziecka z brzucha.
Ostatnio lekarz na usg dostrzegl, ze moze raczej bedzie chlopczyk wiec mowicie, ze mniejsze szanse na dysplazje?
Ja czytałam że u chłopców zdaża się ona 5-6 razy rzadziej niż u dziewczynek,dlatego u mojego męża w rodzinie tylko dziewczynki miały dysplazję,np siostra męża czy teraz nasza córeczka.