Strona 11 z 16

: 18 maja 2011, 10:45
autor: anetka607
bo w końcu to jest dziecka święto i prezenty powinny być dla niego a nie dla rodziców.
dokladnie :ico_olaboga: my po komunii i znajoma ostatnio sie mnie pyta co dostalismy, a ja mowie ze my nic tylko syn i on zdecyduje co z kasa zrobic :ico_haha_02: na razie trzyma bo niezdecydowany

: 18 maja 2011, 12:17
autor: moni26
ostatnio sie mnie pyta co dostalismy, a ja mowie ze my nic tylko syn i on zdecyduje co z kasa zrobic :ico_haha_02: na razie trzyma bo niezdecydowany
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 25 maja 2011, 11:20
autor: wisnia3006
anetka607, bardzo madra decyzja i odpowiedz kolezance. tylko pogratulowac

: 05 cze 2011, 15:36
autor: rurkaZkremem
Mój synek tez nie wie co zrobić z pieniędzmi z komunii, chce się do wszystki8ego dokładać :), ostatnio rozmawialiśmy o ubezpieczeniu samochodu, to powiedział, ze on chetnie tez się dorzuci - bo w końcu też podróżuje autkiem :)

: 10 cze 2011, 19:56
autor: graz1974
Ja już po komunii. Kupiłam chrześnicy przez Allegro cyfrowy aparat z torbą na aparat, ładowarką z 2 bateriami no i kartą pamięci. Wydałam 250 zł. Chrześnica jest zachwycona, wszystkim robi zdjęcia... Ponoć to najlepszy prezent jaki dostała - tak powiedzieli mi jej rodzice :-)
Więc nie ma co wkładać 400 zł do koperty... a kasa potem i tak rodzice wezmą, bo do życia trzeba dołożyć... znam życie :ico_haha_01:

: 10 cze 2011, 21:11
autor: JoannaS
a kasa potem i tak rodzice wezmą, bo do życia trzeba dołożyć...
nie ma co wkladac wszystkich do jednego worka ;-)
moi rodzice nie wzieli kasy ktora dostalam tylko kupili mi rower i łancuszek zloty :-)
rodzic wezmie ta kase ten co nie ma zbyt duzej wyplaty a ci co stac ich na zycie raczej nie wezma od dziecka kasy po to zeby bylo na jedzenie. tak tylko mi sie wydaje, bo ja bym tak nie umiala zrobic.
ale nie wiem jakby bylo gdyby faktycznie nie bylo mnie stac to moze i bym wziela :ico_noniewiem: ale wiem jedno nie ma co wkladac wszystkich do tego samego wora :-D

: 28 cze 2011, 11:46
autor: Qanchita
JoannaS, tak jak piszesz...każdy jest inny.
Moi rodzice też powolili mi wydać pieniądze na własne potrzeby.
Bardzo chciałam aparat foto i organy (bo wtedy moda była na to), to pojechaliśmy z tatą kupić... chyba nawet musiał mi dołożyć z własnej kieszeni do tych zachcianek ale nie protestował :ico_sorki:
Z kolei złoto u mnie na to był niewypał... dostałam 3 lańcuszki, 5 pierścionków i 5 par kolczyków :ico_szoking: I gdzie 9 letnie dziecko ma to nosić? Leżą chyba do dzisiaj.
Pamiętam, że bardzo cieszyłam się z rowerka od babci (składak) i z zegarka od chrzestnej bo wcześniej nie miałam.

: 28 cze 2011, 16:30
autor: szkieletorek
My dajemy kasę , jeśli akurat jest to chrześnica czy chrześnik to składamy się z druga osoba na jakiś większy prezent.
Ja dostałam zegarek, łańcuszek złoty (mam do dziś i chyba nigdy go nie miałam na sobie ) oraz pierścionek który zginął kilkanaście lat tremu. No i kasa oczywiście , nie wiem ile jej było ale tez chciałam organy i mi je kupili.

: 28 cze 2011, 18:39
autor: askra
u mnie złoto jak najbardziej się przydało! dostałam kilka pierścionków i kilka par kolczyków i we wszystkich chodziłam! oczywiscie nie na raz :ico_oczko: ale to może kwestia tego, ze ja ogólnie lubię bardziej złoto niż srebro. Nic srebrnego nie zakładam.

: 04 lip 2011, 07:57
autor: JoannaS
Ja najbardziej sie ucieszyłam z zegarka białego gdzie tarcza to była pajęczyna a sekundnik to był pająk. :-D Byłam taka szczęśliwa, że chcąc nie chcącmusiałam się szybko nauczyć godzin :ico_haha_01: