Strona 11 z 25

: 08 lut 2008, 18:31
autor: magfil1
AgnieszkaŁ pisze:Szpital wojewodzki w Jeleniej Górze - jestem bardzo zadowolona!oddzial ladny, wyremontowany, sprzet dobry, rodzilam na porodowce rodzinnej, polozna mialam swietna - zaangazowana i pomocna, atmosfera super, maz byl ze mna caly czas, moglam chodzic, siedziec, isc do wanny, skakac na pilce - co chcialam nikt mi nie narzucal np ze mam lezec! Lekarze w porzadku - nie mam nic do zarzucenia i opieka tez - polozne od noworodkow bardzo fajne - nawet w srodku nocy uczyly mnie karmic i pomagaly! ogolnie polecam - ja za drugim razem tez na pewno tam bede rodzic! mimo tego bolu i wysilku bardzo milo wspominam :)


[ Dodano: 2008-02-08, 17:34 ]
JESTEM MILE ZASKOCZONA TAKĄ OPINIĄ MÓJ LEKARZ STWIERDZIŁ ŻE JEŚLI ZDECYDUJE SIĘ RODZIĆ W JELENIEJ GÓRZE TO RADZI MI WYNAJĄĆ POŁOŻNĄ BO PODOBNO OPIEKA TAM JEST OKROPNA

: 12 lut 2008, 23:45
autor: czarnulka lbn
LUBLIN szpital na Jaczewskiego - bardzo bobre warunki i personel. byłam bardzo zadowolona. Słyszałam że ten szpital ma drugie miejsce jeśli chodzi o opieke nad matką i jej nowo narodzonym, dzieckiem. Teraz też tam zamierzam rodzić.

: 04 mar 2008, 10:16
autor: sabi_k77
Ja miałam cesarkę w klinice Esculap w Bielsku-Białej i jestem bardzo zadowolona.Zgłosiłam się 5 dni po terminie,bo zaczęłam plamić i miałam kosmicznie wysokie ciśnienie.Skurcze praktycznie żadne,prawie zerowe rozwarcie,lekarz powiedział,że nie będziemy wywoływać,bo może to coś dać,ale nie koniecznie i nie będziemy ryzykować,więc zapadła decyzja o cesarce.Wszystko poszło szybko i sprawnie,znieczulenie miałam w kręgosłup,więc byłam w pełni świadoma,a mój mąż mógł wszystko obserwować zza oszklonych drzwi i przy nim mała była kąpana,ważona,mierzona itd.Opiekę miałam bardzo dobrą,po 12h z pomocą pielęgniarek wstałam pod prysznic,a po 2 dobach wróciłam z maleństwem do domu i bardzo szybko doszłam do siebie.Bardzo miło wspominam ten czas i następny poród tylko tam :-)

: 27 mar 2008, 12:55
autor: kamila_torun
ja rodzilam w Toruniu na Bielanach. otoz..sale porodowe jednoosobowe, wszystko za darmo kazde znieczulenie porody rodzinne i w roznych salach. jest 5 sal w kazdej co innego..a to worek sako a tro pilka a to kosmiczny fotel (tylko 2 szpitale w polsce maja takie fotele kosmiczne) wanna..i tak dalej..polozne idealne lekarze super.na nic na porodowce nie moglam narzekac! na nic! jedyne co to sale po porodzie matek z dziecmi-> POLOZNE OKROPNE, NIC NIE POMOGA!!!!! tam na salach matek z dziecmi chyba najgorsza opieka w szpitalu..
PATOLOGIA I jak i II SUPER, POLOZE TEZ W PORZADKU. ale po raz kolejny powtarzam, sale matek z dziecmi OKROPNE, POLOZNE WSTRETNE RURY! wybic te paskudy!

Re: *PODZIELCIE CIE OPINIA O SZPITALU W KTORYM RODZILYSCIE*

: 03 kwie 2008, 22:45
autor: Kaska2809
Ja rodzilam w szpitalu wojewodzkim w Gdansku. naprawde polecam, moim zdaniem bardzo dobra opieka jesli chodzi o porodowke. troszke gorzej jest na polozniczym juz z dziecatkiem. trzeba sie wyprosic o swoje, ale ogolnie nie narzekalam. jakos przezylam wiec jest dobrze :ico_haha_02:

: 05 kwie 2008, 22:18
autor: Ona
Ja rodzilam w Rybniku obok w sumie bo w Orzepowicach nie polecam tego szpitala polozne okropne wredne wszystiego sie czepiaja tam nie wolno bylo samemu zmienic pieluszki dziecku trzebabylo dzwonic na polozna to musialam czekac godzine na zmiane pieluszki jeszcze przyszla z laski i z wyzutem po co po nia dzwonie przy porodzie tez za mile niebyly koszmar jak mialam wyjsc w trzeciej dobie to mnie panie doktor niepuscila bo mi malutka nieprzybrala na wadze jak uslyszalam ze mam zostac jeden dzien jeszcze to soe poplakalam :ico_placzek: ale jakos przerzylam wyszlam w czwartej dobie pozniej przybrala 100g i teraz ma miesiac i wazy niecale 5kg :-)

: 06 kwie 2008, 21:14
autor: Izunia
Ona, to że kąpać dziecka nie można to rozumiem ale by nie można przewinąc swojego dziecka to jestem w szoku :ico_szoking: :ico_szoking:

: 07 kwie 2008, 15:25
autor: Fintifluszka
Ja rodziłam w we Wrocławiu w szpitalu ginekologiczno-położniczym na Dyrekcyjnej i generalnie lekarze kompetentni-położne całkiem sympatyczne, ale warunki sanitarne... totalna transylwania, porodówki można się wystraszyć, nawet po wizycie w izbie przyjęć w piwnicy gdzieś... sprzęt... we wszystko walą pięścią żeby zadziałało. sale poporodowe tłoczne i bardzo ciężko o poród rodzinny-mi się nie udało niestety, mimo miłych ludzi jednak nie polecam, bo ciężko się rodzi i spędza połóg w takich warunkach-mój mały miał żółtaczkę i spędziliśmy tam 9 dni-w takich warunkach to był po prostu obóz przetrwania...

: 07 kwie 2008, 15:55
autor: aga0406
Ja rodziłam w Jastrzębiu Zdroju w naszym szpitalu wojewódzkim i było super. Sale są czyściutkie wręcz sterylne nie ma się nawet czego przyczepić. położne rewelacyjne, przynajmniej ta moja jest super, rodziłam z nią już dwa razy i polecam ją każdej kumpeli.
Na Noworodkach mamy zajmują się same maluszkami, ale jak zachodzi konieczność do pielęgniarki od maluszków są zawsze pod ręką . Szczególnie ta stara kadra jest po prostu rewelacyjna :ico_brawa_01: :ico_sorki:
Ja ogólnie w skali 10 punktowej wystawiam 10 temu szpitalowi, choć wiem, że inne kobiety narzekają ale każdy wedle swego uznania, a czasem wystarczy też dobre nastawienie przyszłej mamy a nie doszukiwanie się dziury w całym :-)

: 16 kwie 2008, 18:41
autor: studentka234
Synka urodziłam w listopadzie 2007 r w SZPITALU WOJEWÓDZKIM W BIELSKU trzy tygodnie wcześniej od planowego terminu w związku z tym nie znalazłam położnej aby towarzyszyła mi przy porodzie. Niestety, mój poród był bardzo ciężki i żle go wspominam, nie dlatego że tak strasznie bolało, lecz dlatego że złamano moje prawa. Do dzisiaj nie mogę zrozumieć dlaczego było obecnych tak wiele osób, nie wiedziałam kto z personelu jest za mnie odpowiedzialny, za każdym razem inna położna przychodziła by mnie zbadać, czułam się zdezorientowana i opuszczona. Nie informowano mnie o przebiegu porodu, jak również podczas badania USG. Powiedziano tylko tyle że Dzidziuś waży 2800. Pytam jak jest ustawiony? Odpowiedziano - "dobrze" ( dr OZIMINA ) To nie była dla mnie wystarczająca informacja. Już na sali porodowej w ogóle nie informowano mnie o jego przebiegu. Jedna położna tylko stała, śmiała i patrzała jak jęczę z bólu... czułam sie okropnie, zawstydzona. W pierwszym okresie porodu nie wiedziałam co się ze mną dzieje i z dzieckiem. Wiedziałam że łamią moje prawa ale ból był tak okropny że nic nie mogłam mówić. Dlaczego właśnie wtedy przeprowadzano ze mną wywiad i dawano coś do podpisania? Pani doktor miała pretensję że nie odpowiadam jej szybko na te pytania tylko krzyczę, była wściekła ( OZIMINA ) a ja myślałam tylko o Dziecku i o tym potwornym bólu. Dlaczego nie mogłam rodzić w spokoju, skupić sie na porodzie, wyciszyć się? Byłam bezradna, a otaczająca mnie rzeczywistość bezlitosna. W czasie pierwszego okresu porodu o własnych siłach z Mężem próbowaliśmy pozycje kuczne, kolankowe, ciągle się ruszałam. Komentowano moje zachowania. Śmiano się ze mnie. Nie słyszałam ani jednego dobrego słowa ze strony położnych, były nieżyczliwe, aroganckie, nie zaznałam współczucia, nikt nie pomógł Mężowi aby mnie podtrzymywać w czasie zmian pozycji. Pytam, czy mogę wejść do wanny złagodzić ból, odpowiedziano - " Jak już nalejemy to już będzie zimna". Zaintonowałam położnej że w czasie drugiego okresu ( jak już wyrzyna się główka) chcę rodzić w kucki, nie na stole porodowym, bo mam takie prawo, bo tylko moje ciało wiedziało że podczas kucania najmniej boli. Jeden z lekarzy (dr ENGLERT ) odpowiedział : " W takich pozycjach to tylko kobiety w buszu rodzą... " Zamurowało mnie. Prosiłam, błagałam że tak mi najlepiej rodzić. Nie pozwolono. Moją decyzję uważali za nieodpowiedzialny wybryk. Unieruchomiono mnie w drugim okresie po przez KTG pomimo że się nie zgodziłam. Dlaczego złamano moje prawa? Dlaczego nie miałam możliwości swobodnego podejmowania decyzji? Przecież każdy ma prawo do decydowania o własnym losie...

Po porodzie znów złamano prawa. W czasie zszywania mnie, ( fizjologiczne pęknięcie) jedna z salowych siedziała patrzała i śmiałą się ze mnie. Drzwi były otwarte. Jedna z lekarek : " za co się pani uważa? skąd pani wie o pozycjach kucznych? chodziła pani do szkoły rodzenia? to my za panią odpowiadamy... " . W czasie obchodu jeden z lekarzy (dr ROZTOCZYNSKI ) do mnie : " Ta to rodziła jak błyskawica"

NIE idzcie tam rodzić!!!!!!!