Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

20 mar 2009, 11:07

no kobietki - teraz powinniśmy sobie paść w ramiona i sie wyryczeć :ico_buziaczki_big:

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

20 mar 2009, 12:03

:ico_pocieszyciel: :ico_pocieszyciel: :ico_pocieszyciel: :ico_pocieszyciel: :ico_pocieszyciel: Chociaż tak, ale zawsze coś :ico_oczko:

lidziasc
Wodzu
Wodzu
Posty: 11315
Rejestracja: 09 mar 2007, 23:02

20 mar 2009, 12:50

dobrze by nam to zrobilo :-)

Awatar użytkownika
Paulina82
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2301
Rejestracja: 17 kwie 2007, 13:26

20 mar 2009, 17:59

i dlatego właśnie myślę że nia ma co się zamykać w swojej tragedii a mówić o tym co się czuje pomaga to nam i innym :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

20 mar 2009, 18:05

Paulinko, rację masz... Tylko nie każdy chce słuchać...

Awatar użytkownika
Paulina82
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2301
Rejestracja: 17 kwie 2007, 13:26

20 mar 2009, 18:16

Karolina2411, Prawda ...ale myślę że kobiety które przeszły przez to samo umieją słuchać i pocieszyć jak nikt inny bo wiemy że nas rozumieją...

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

20 mar 2009, 18:44

Tak jak my tutaj... Bo tak na prawdę boli nas serce i dusza, ale nie rozmowa o tym... Oj, żeby więcej tak potrafiło...

lidziasc
Wodzu
Wodzu
Posty: 11315
Rejestracja: 09 mar 2007, 23:02

20 mar 2009, 19:34

Karolina2411 pisze:Tylko nie każdy chce słuchać...


moze nie ze nie chce..ale boja sie i nie umieja...
ja sama nie wiedzialam jak moge pocieszyc kolezanke...
co mowic by nie powiedziec za duzo...

[ Dodano: 2009-03-20, 18:42 ]
powiem wam cos..
pracuje w prywatnej przychodni ostatnio doslownie szczena mi opadla...
po stracie ciazy i taty wszyscy mi wspolczuli bardzo dobra lek.psychiatra powiedziala ze sluzy pomoca w razie czego zeby sie nie krepowac itd..to samo psycholozka ktora zawsze wydawala mi sie mila :) mowila ze jak kiedys nie bedzie pacjentow to zeby podejsc pogadac to bedzie na sercu lzej :-)
nie skorzystalam z tych mozliwosci ale w zeszlym tygodniu pani psycholog miala czas i przyszla do mnie i takie pytania mi zaczela zadawac ze myslalam ze sie poplacze :ico_puknij:
wielkie mi podejscie psychologiczne z pytaniami:
jak sobie wytlumaczylam strate?
co bardziej zabolalo strata taty czy dziecka itd...
bylam w szoku :ico_noniewiem:

odrobina taktu czy delikatnosci by nie zaszkodzila :ico_noniewiem: i to w przypadku pani psycholog :ico_noniewiem:

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

20 mar 2009, 20:15

ja tez sie nie pytalam dlaczego mnie to spotkalo tylko czemu tak sie dzieje ,dlaczego ,czym ono zawinilo...ale im wiecej bylo pytan to o ironio zadnej odpowiedzi nie bylo....za to emocje dzis nazywane zaloba - juz wiedzialam czemu tak sie czuje .....(moje dziecie niedlugo skonczyloby 14 lat)wiecie co ..minelo tyle lat ale zapomniec nie mozna ,pamietam kazda minute od chwili jak sie dowiedzialam ze nie bedzie mi dane urodzic(tzn zywe urodzic) ...zreszta ja wiedzialam ,czulam to intuicyjnie zanim lekarz to powiedzial.....ta ciaza byla zupelnie inna ......pamietam w pracy znajomej w 4 mcu ciazy zmarlo dziecko,pamietam jakie ludzie gadali glupoty...... jedyna bylam ktora ja rozumiala a ona podswiadomie wiedziala ze ze mna zawsze moze o tym porozmawiac ,ze ja jej nie skrytytuje ani nie bede osadzac....nie ma to jak ktos lepiej wie ode mnie jak sie czuje matka ktora stracila dziecko.....
lidziasc, mowisz o braku taktu...moja ciotka w tak wielkim bolu jakim bylam pytala sie mnie czy dziecko bylo normalne ,czy mialo nozki,raczki , wloski,chciala abym jej pokazala jakie bylo duze.....wiesz... wspolczulam jej bo ja to chociaz mialam ksiazki na temat ciazy ,wtedy unikalna ze zdjeciami kolorowymi bo robione byly mikro aparatem ,to nie to co dzis pelne doinformowanie ...zreszta tuz po porodzie chcialam zobaczyc ,bo inaczej bylabym gotowa zlesc z tego lozka i samej wydrzec pielegniarce by zobaczyc .....mysle ze one to wyczuly ode mnie i daly mi malenstwo na rece.....za co zawsze bede im wdzieczna ,chociaz na chwilke moglam miec przy sobie ,pocalowac ,objac,przytulic...

lidziasc
Wodzu
Wodzu
Posty: 11315
Rejestracja: 09 mar 2007, 23:02

20 mar 2009, 21:28

mal pisze:za co zawsze bede im wdzieczna ,chociaz na chwilke moglam miec przy sobie ,pocalowac ,objac,przytulic...


Jedna chwila a tak cenna...

ja kiedys tez popelnilam mega gafe :ico_wstydzioch: ale niemumyslnie to zrobilam.
mam kumpele ktora jest ze swoim mezem od 20 lat <po slubie sa krocej ale sa para jeszcze od podstawowki.i kiedy mi powiedziala ze wlasnie minelo im 18 lat to ja powiedzialam jeju moglibyscie miec juz dziecko z dowodem...
i o jeju...... zamarłam........
bo ona byla w ciazy i poronila... i dziecko nie mialo by 18 ale chyba 16 :ico_olaboga:
wiedzialam o tym choc nie znalysmy sie jeszcze wtedy itd...
wypadlo mi z glowy...nie pomyslalam...moze glupota...
zaraz ja przeprosilam itd powiedzialam ze zupelnie nie pomyslalam itd ale bylo mi ogromnie glupio...

do konca zycia bedziemy odliczały...
ktore by to byly urodziny itd...

Wróć do „Kącik dla rodziców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość