: 26 maja 2007, 21:52
No Siunia 14 lat, to dosc wczesnie slub i Dzidzia
Zartuje sobie tylko wiem ze to pomylka, ale tak mnie jakos rozbawila
Ja mam 20 a moj maz 28 latek... Ja to dopiero wczesnie zaczelam takie odpowiedzialne zycie. W sumie to chyba dzis rzadko spotykane. Ale tak to juz jest ze spotyka sie ta wymarzona osobe i jakos przestawia sie myslenie. Gdyby ktos mi powiedzial kilka lat temu ze po maturze wyjde za maz, wyjade za granice, nie bede studiowac i wkrotce po slubie zajde w ciaze to chyba bym go wysmiala... Ja zawsze czulam ze jestem ciut starsza, mialam starszych znajomych, wychowywana bylam bardzo konserwatywnie i w sumie nie w glowie mi byly szalenstwa, bardzo roznilam sie od moich rowiesnikow, bo malo mi bylo wolno... A wyniki w nauce zawsze mialam super, bo ja szkole po prostu uwielbialam i tuz po przyjezdzie do Norge nie raz plakalam ze nie moge zaczac studiowac. Mam nadzieje ze kiedys uda sie mi zrealizowac wszystkie moje marzenia.
A szalenstwo zaczelam po slubie, bo Krzysiek to taki swir wiec czasami razem wyprawiamy rozne dziwne rzeczy... No i na disco tez bym poszla, ale to juz musze zaczekac jak Dzidzia przyjdzie na swiat...
W sumie teraz moi dawni znajomi maja swoje zycie, studiuja i czuje ze sie oddalamy, bo chociaz ich sprawy sa mi bliskie to dla nich sprawy malzenstwa i macierzynstwa sa zupelnie obce...
20 lat, taka gowniara jestem, chyba musze sie zwracac do Was per "pani" hihihi
to wyszlejcie sie na tym disco za nas tez
Zartuje sobie tylko wiem ze to pomylka, ale tak mnie jakos rozbawila
Ja mam 20 a moj maz 28 latek... Ja to dopiero wczesnie zaczelam takie odpowiedzialne zycie. W sumie to chyba dzis rzadko spotykane. Ale tak to juz jest ze spotyka sie ta wymarzona osobe i jakos przestawia sie myslenie. Gdyby ktos mi powiedzial kilka lat temu ze po maturze wyjde za maz, wyjade za granice, nie bede studiowac i wkrotce po slubie zajde w ciaze to chyba bym go wysmiala... Ja zawsze czulam ze jestem ciut starsza, mialam starszych znajomych, wychowywana bylam bardzo konserwatywnie i w sumie nie w glowie mi byly szalenstwa, bardzo roznilam sie od moich rowiesnikow, bo malo mi bylo wolno... A wyniki w nauce zawsze mialam super, bo ja szkole po prostu uwielbialam i tuz po przyjezdzie do Norge nie raz plakalam ze nie moge zaczac studiowac. Mam nadzieje ze kiedys uda sie mi zrealizowac wszystkie moje marzenia.
A szalenstwo zaczelam po slubie, bo Krzysiek to taki swir wiec czasami razem wyprawiamy rozne dziwne rzeczy... No i na disco tez bym poszla, ale to juz musze zaczekac jak Dzidzia przyjdzie na swiat...
W sumie teraz moi dawni znajomi maja swoje zycie, studiuja i czuje ze sie oddalamy, bo chociaz ich sprawy sa mi bliskie to dla nich sprawy malzenstwa i macierzynstwa sa zupelnie obce...
20 lat, taka gowniara jestem, chyba musze sie zwracac do Was per "pani" hihihi
to wyszlejcie sie na tym disco za nas tez