Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

mal, jak Twoja szczurkowa rodzinka oddałąs już w dobre ręce?

Kathrin, tak ja mam tylko trzy szczurki i tamte na pewno mają się dobrze trzy wzieła moja córka ,jeden mój syn a dwa moja siostra jak widać wszystko zostało w rodzinie

Co w rodzinie to nie zginie

Kathrin, dokładnie powiedziane

Cześć. Ja przychodzę ze smutną nowiną. Nasza Mimi odeszła do krainy wiecznych łowów jeszcze przed wczoraj biegała w kołoworotku, a wczoraj już jej nie było. Nie wiem dlaczego. Była taka zaspana ...przypisywałam to pogodzie i po prostu zimowym nawykom tych zwierzątek ale już sie nie obudziła. mam wyrzuty ze jej pilniej nie obserwowałam, bo musiałam za dziećmi nadążyć Moja Ida 5,5 roku bardzo to przeżyła, popłakałyśmy obie. Ona nad Mimi ja nad jej smutkiem. Postanowiliśmy z mężem kupić nowego, żeby ona wybrała może w ten sposób jakoś jej pomożemy. Tylko jakoś mi sie wszystko buntuje w środku, takie różne poplątane myśli ech ciężko mi sie myśli.

aricia, ..jeśli dziecko chce o tym rozmawiać to porozmawiaj z nią ,nie ma innego wyjścia za parę dni wszystko powinno być dobrze ,bo wbrew pozorom dzieci szybciej akceptując taka sytuację... i to nie jest zły pomysł aby kupić drugie zwierzątko i rzeczywiście niech sama wybierze .....

aricia, bardzo mi przykro ....

Udało się uratować sytuację jeśli można to tak nazwać. Mimi odeszła, poza wzrokiem dzieci. Ida w ramach rekonwalescencji wybierała nowego chomika. Jest zupełnie inny, grubasek i duży chomik Syryjski. Ida sama mi powiedziała że Mimi jest teraz aniołkiem w niebie. Zupełnie o niej nie zapomnieliśmy, ktoś ją zawsze wspomni. I radość z nowego lokatora tez jakaś słabsza jest.

aricia, daj dzieciom troszkę czasu a będzie dobrze ,na odejście zwierzątka ciężko się jest przygotować,ale jak sie dzieciom bedzie tłumaczyć ,że z nieba będzie nas ochraniał to one w to uwierzą w końcu ,powiedz dzieciom że Mimii wami pokierowała ,że teraz macie znowu śliczne zwierzątko w domu i na pewno ona się raduje ze są uśmiechy na buziach dzieci i na pewno chce abyście teraz o nią dbały jak o Mimi...

Mal z dziećmi jest OK. Bardziej spokojnie to przechodzą niż się spodziewałam. Ponoć dzieci szybciej zapominają o smutku. Natomiast ja mam jakąś blokadę taki mały żal, taki malutki jak ta Mimi... jakoś nie umiem w pełni sie cieszyć tym nowym chomikiem . Misio się nazywa, bo reaguje na to imię, jakby rozumiał co się do niego mówi. No i ogólnie fajny jest, lubi z nami posiedzieć i wszystkich słyszeć.

ogólnie fajny jest, lubi z nami posiedzieć i wszystkich słyszeć.

i tego sie trzymaj Mimi na zawsze w was pozostanie a Misiowi trzeba dać wiele miłości i troski by fajnie jemu było u was