Czesc dziewczynki, jestem i ja na chwilkę...
ja jeszcze pozostaje w zachwycie po walentynkach zorganizowanych przez mojego kochanego Duzego Misia.......Co za wieczor, kochane, będę sie chwialic jak wsciekła, bo mnie zaskoczył na całego.
Od rana był wielce tajemniczy, dostałam kwiaty od wszystkich moich chłopakow, szemrali cos po kątach i się namawiali zawzięcie.
Pod wieczor przyjechali nagle moi rodzice, kompletnie sie nie spodziewałam i tez sie usmiechali znacząco.
Po czym moj Duzy Mis, powiedział zebym się zrobiła na bostwo bo wybywamy.... I zabrał mnie na romantyczną kolacyjkę do uroczej knajpeczki, były swiece, trzymanie się za rączki, oj oj oj jak za dawnych lat. Az mi się płakac chciało z emocji...
Musielismy się co prawda uwinąc w jakies 3 godzinki bo tyle mniej więcej Mela wytrzymuje bez cycunia, ale było CUDOWNIE!!!!!!!!!
Rodzice przekimali u nas, a następnego dnia wzięłam dzieciaki i pojechałam do nich na kilka dni. Tak wiec szkolniak ma wagary, a ja siedze sobie u staruszkow, bo moj męzus musiał znowu wyjechac. Sniegu po kolana więc sie bawimy i lepimy bałwanki...
Ale jestem rozanielona, az mi troche wstyd hihihi Ale tylko troszeczkę
uciekam bo muszę jeszcze powyskubywac zabawki z podłogi i niedługo kłade sie spac, bo musze wstawac do całej trojki