NICOLA_1985

10 sty 2011, 19:47

Dziwię się, że frenotomii nie zrobili Karolinie zaraz po porodzie. U nas w szpitalu bynajmniej tak robią, bo noworodek łatwiej znosi wszelakie zabiegi.
oni sie w szpitalu nawet nie pokapowali, że ona ma porażenie to jak mogli się zorientowac ze trzeba jej podciąc wędzidełko... :ico_noniewiem: nie zostałam nawet poinformowana, że z nia było coś nie tak ... twierdzili, że nic jej nie jest , że jest zdrowa a to ,że nie dostała 10 pkt w skali Apgar sie dowiedziałam dopiero w domu... :ico_puknij: żal mam do nich bo ja to uczulona jestem zaraz bym po lekarzach zaczęła chodzic i porażenie by wcześniej może wyszło... a tak to jest jak jest... :ico_noniewiem:
trafiliśmy tez na logopedke ktora stwierdziła, że ona sie rozwija dobrze ( z mowa) a to nie prawda bo nawet ja (bez studiów logopedycznych) słyszałam ze ona ma wade wymowy.. :ico_noniewiem: a to ślinienie jej tez było dla mnie dziwne.. i poszłam gdzie indziej do lekarza (prywatnie) i on mi dopiero powiedział co jej jest... jestem zła na wielu niedouczonych lekarzy.. a najgorsze ze jeden drugiemu reke myje....

Samanta
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 656
Rejestracja: 19 sty 2010, 11:03

10 sty 2011, 20:12

NICOLA_1985, współczuję przeżyć, niestety tak wygląda nasza służba zdrowia ;(wszystkiego trzeba pilnować samemu Będzie wszystko dobrze ;)

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

10 sty 2011, 20:16

No to faktycznie nie dziwię się, że się nie pokapowali... czasami po prostu szkoda słów...
To Karolka ma wadę wymowy w zw. z tym wędzidełkiem?
Bo trzylatki ogólnie jeszcze poprawnie nie mówią, no chyba, że jakieś wyjątki ;)

NICOLA_1985

10 sty 2011, 20:22

ma nie wypowiada wielu literek które trzylatki potrafią powiedziec i sepleni.. często nie da sie zrozumiec co mowi :ico_noniewiem:
własnie mama do mnie dzwoniła i mi powiedziała ze jakas jej sąsiadka ma syna po frenotomii i zebym sie nie martwiła bo oni to tak zrobią ze ona sie nawet nie kapnie kiedy jej to natną, że to jest prosty bezbolesny zabieg... no zobaczymy... :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

10 sty 2011, 23:04

Bartek mój dopiero niedawno zaczął mówić takie głoski jak: sz, cz, dż, ż... Wszystko dzięki logopedzie oczywiście.
Więc i wy wyjdziecie na prostą :)


Zobaczcie sobie: http://supermarket.blox.pl/2011/01/Pseu ... owlat.html
A ja właśnie mięsko gerbera dziecku podaję...
Zwariować można!!

Anja224
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 224
Rejestracja: 17 lut 2010, 14:26

11 sty 2011, 12:40

NICOLA_1985, oj współczuję ,ale nie martw się będzie dobrze.Trzymam mocno kciuki i za Krystianka i Karolinke. Faktycznie nie ma co się dziwić służbie zdrowia, ja pamiętam jak mi nie chcieli pomóc aż w końcu prawie byłoby za późno.

KARO Spóźnione ale szczere brawa dla Nikosia masz racje dopiero co czekałam na poród a tu juz 6 miesięcy , ten czas szybko leci. Z jednej strony fajnie bo nasze maleństwa sie tak szybko rozwijają , ciągle nas czymś zaskakują a z drugiej strony czasem sobie tak myśle że bedę tesknic za takim małym szkrabkiem. Dzieciństwo to piękna rzecz, każde jej nowe postępy bedę obserwować , zachwalać. Oczko w głowie mamusi.

U nas nadal bez zmian , nie mam zbytnio czasu by wchodzić na komputer, wiec żadko piszę. Wczoraj bylismy z JULCIĄ na urodzinkch i o dziwo była grzeczna , gaworzyła , wygłupiała się byłam z niej bardzo zadowolna. Niestety w nocy jak to zazwyczaj dała popalić. Usnęła dopiero o 24.00 a potem się co chwilke budziła. Nic na to juz nie poradze, trzeba czekać.

Ok musze juz kończyć , Julka mnie zaczepia heeh Pozdrawiamy:)

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

13 sty 2011, 00:17

Anja, a może ząbki jej dają popalić, że budzi się w nocy??

Milena czasami jęczy przez sen, kręci głową, palce wkłada do buzi, ssie. Chyba coś... może zęby. Budzi się też oczywiście, na żarełko.
Ostatnie tygodnie przesadzała- nawet nie wiem ile razy się budziła.
Ostatniej nocy obudziła się 2 razy tylko.
Nie wiem czy to zasługa tego, że zjadła przed wieczornym cyckiem trochę kaszki Sinlac... czy może jakiś wpływ miał na to sen w dzień... bo spała nie jak zwykle raz od 12-15, tylko dwa razy (11-13 oraz 16-17:30). Co prawda zasnęła potem po 22giej a nie jak zwykle przed 21.
Dzisiaj też dałam Sinlac. Mniej zjadła niż wczoraj, bo pół godziny wcześniej cycka dostała. Zobaczymy co będzie.



Zapomniałam wczoraj, to stawiam dzisiaj :ico_tort: Za 7 miesięcy Mileny! :-D

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

13 sty 2011, 16:54

Martalka, :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: dla Milenki!

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

13 sty 2011, 23:58

Martalka, :ico_brawa_01: za 7 miesięcy Milenki! A dlaczego zdecydowałaś się na Sinlac i jak ją robisz na wodzie czy na mleczku (swoim?)? Aha...Dziewczyny, które już wprowadziłyście Maluchom kaszki (bo ja jeszcze nie), karmicie łyżeczką nudno i cierpliwie czy dajecie kaszkę w bardziej plynnej postaci w butelce?

Nicola, tryzmam kciuki za Karolinkę, oby rzeczywiście zabieg był całkowicie bezbolesny :ico_sorki:

Ja ostatnio mam koszmar. Dawiś budzi się w nocy bardzo często nie koniecznie na cyca - po prostu krzyczy przez sen, a poprzez to się rozbudza, konieczne jest wziecie Go na rączki i przytulenie, a zdarza się to czasami tyle razy, że nie potrafię zliczyc... wykańczające....Zastanawiam sie czy to ząbki - no ale skoro by były ząbki to męczyłyby chyba też podczas snu w dzień, a nie tylko w nocy no i raczej samo chwilowe przytulanie by nie wystarczyło :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

14 sty 2011, 00:48

Julchik dlaczego daję sinlac? Chyba nie mam jakiś super ważnych powodów. Pediatra kazał mi podawać mannę. A że ja glutenu jeszcze nie dam, to postanowiłam zakupić ten sinlac. On sam w sobie stanowi pełen posiłek, nie trzeba dodawać mleka, to nie dodaję ;) Po prostu zapija to cyckiem (jak zresztą każdy inny posiłek).
Podaję łyżeczką. Z czasem będę łączyła z owocami, na razie obserwuję małą i robię jej dośc małe ilości tej kaszki.
Ona dość szybko pałaszuje, aż pogania i pokrzykuje, dlatego karmienie łyżeczką nie wymaga ode mnie wielkiej cierpliwości :) Szpinak, zupka, kaszka, wszystko idzie migiem.

Kaszki ryżowe z kolei (te najpopularniejsze) mnie nie przekonują, ani ich smaki owocowe, chociaż Damian dostawał, ale był starszy już. Długo kaszek mu nie wprowadzałam. A zaczęłam chyba jak miał z 10 mcy i zaczęłam od jakiejś warzywnej (z groszkiem i marchewką jak dobrze kojarzę), potem kaszkę 5 zbóż bodajże. I zawsze jak już kupowałam te kaszki, to te zbożowe.

Jedyne co mnie w Sinlacu nie przekonuje to dość mocno wyczuwalny słodki smak...


Julchik współczuję nocy. U nas niedawno były częste pobudki. Już nie wiem na co zwalać. Chyba nazwę to skokiem rozwojowym i tyle. Bo ani zębów nie widać ani nic się nie działo.
A może Dawiś ma za dużo bodźców w dzień?


Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość