CZeść kochane baboski
U nas dzisiaj słodki dzionek był, okazało się ze wypłata zapłacona , więc żeśmy z Tolkiem sobie w autobus wsiedli i pojechaliśmy do Oxfordu, pół dnia tam spędziliśmy i zakupki zrobiłam, troszkę pospacerowaliśmy sobie, plac zabaw zaliczyliśmy, kupiłam sobie trzy bluzk , ładny cień do powiek, lakierek do paznokietków, a Tolkowi bluzeczkę i oczywiście książeczki z Jego ukochanym strażakiem samem.
Fajnie i milutko dzień spędzony... i fajne zdrowe zmęczenie nas chwyciło.
A mojego B nadal nie ma buuu będzie dopiero ok 00
Najezdził się dzisiaj biedaczysko...
No i ciesze się bo może pójdę na kurs do Children centre w Oxfordzie
Tytuł "Jak zrozumiec trzylatka?!"
Fajne co?
Poza tym napewno kontakt z innymi mamami będę miała a i Tolek pobawi się w tym czasie z dziećmi, no same plusyyyy.
Czuję że szybciej z tej deprechy wyjdę niż mi się wydaje...
Do tego moja kochana koleżanka trzy dni temu urodziła zdrowego synka...a było cięzko bo pod koniec miała ostrą infekcję
Na szczeście wszystko dobrze się skończyło
Aginko, fajne zdjęcia na tym quadzie
Zdaje sobie sprawę że codziennie rano bedzie koszmarnie i z płaczem bedzie tam szła.... no ale cóż ....
no kazda z nas sobie zdaje z tego sprawę, no niestety, jakoś to musimy przejść
U nas ze spaniem sa całe rytuały, kapiel, kolacja, buziaczki, bajka, ukochane maskotki musza byc itd.
Gabi u nas jest identiko, tylko często gęsto w łózku musi być wóz strażacki strażaka sama
...ale czytałam że TE RYTUAŁY są dla dziecka bardzo wazne, one pomagaja dziecku czuć się bezpiecznie
Bo codzień to samo, jakaś stabilizacja
Aginko zjeżdzalnia ta która pokazywałas też była fajna...a jak domki Ci sie nie podobają...to może jeszcze na cos innego popatrz .