Hej!
widzę, że wszystkie dziś padnięte? ja dołączam, bo do mnie dołączyła @

i jakoś kiepsko mi...nakrzyczałam na Hanię z tej okazji....beznadzieja, Do tego spadł nam też śnieg...no ale chociaż na sankach ją przewiozłam w ramach rekompensaty...i w pracy się wyciszyłam...bardzo! od razu mi lepiej się do niej wracało...od jutra sobie na prawdę solidnie postanowiłam, żeby się nie unosić, nie krzyczeć itp...za to już miałam spięcie z J...ja robię młodej kolację, a ten se chleb z serem! i co? Hania zaraz "selek selek"

bardzo spokojnie go proszę, żeby tego nie robił, że przecież ona nie kuma że nie może, a on nie musi nie? szarpnął się, zły na cały świat, jakbym mu jedzenia odmawiała...mam dość...ja od razu napompowana...bo skoro ciągle muszę to tłumaczyć i prosić to mam ochotę na prawdę się odizolować....no masakra!!! a miał być miły wieczór przy komedii...tak nonono, komedię to ja mam pełnometrażową co wieczór!!!
odpiszę Wam później, bo mloda wychodzi z kąpieli....
Doris no tak zapomniałam o tej kaszce...dobrze, że
Sikorka czuwa...hehehe
Massumi chyba Juli te lampy ma do pokoju, a nie przedpokoju co?
Glizdunia no wiesz....mi się wydaje, że jeżeli Maycia nie będzie taka potem pedantyczna i zwracająca uwagę innym to spoko...ale jeśl
Lady ma rację to trochę kiepsko...Ale ja chyba bym wolała, żeby Hania taka akuratna była, niż niszczyciel...ja się zastanawiam, czy ona ADHD nie ma?przecież co ona robi to szok! nawet przy jedzieniu ciągle wstaje i siada, kręci się, chodzi...
