wiolaw, dzięki za życzonka

dzis dopiero poimprezujemy mamy zamiar na mały wypad na miasto ale zobaczymy o której Piotr wróci z pracy jak nie to w domku wpadnie szwagierka i para znajomych
ogólnie urodzinki miłe były wieczorkiem po pracy mąż zrobił mi super kąpiel ze świeczkami pianka i winkiem

już nie pamiętam kiedy tak sie zrelaksowałam
naaaomi ja również nie miałam kryzysu 30

czuję się właśnie dobrze jakoś już sie to życie poukładało Basia co raz bardziej samodzielna mam więcej czasu dla siebie i mogę nareszcie podjąć dodatkowa prace Oczywiście są dni lepsze i gorsze .
Kryzys to miałam zaraz po urodzeniu Basi -Jej przedwczesne narodziny i choroba , Piotr nie miał pracy i w ogóle 0 perspektyw na cośkolwiek ,nie chciało mi sie nic życie toczyło sie między domem ,szpitalem i poradniami ...ale było minęło daliśmy radę i rzadko już myślę o tym co było
Mój mąż chyba bardziej narzeka że jest stary

( ma 36 l.) ale to chyba raczej z przemęczenia i braku wolnego czasu ..najlepszym " lekarstwem" dla niego jest wyjście na tańce i spotkanie z znajomymi .Potem od razu ma lepszy humorek i więcej werwy
Więc głowa do góry
naaaomi
miłego weekendu życzę