: 28 maja 2008, 19:26
martus co ci jest???
a franus moze rzeczywiscie ma jakiegos wirusa
lelek tez mial cos podobnego. goraczka biegunka brak apetytu. minelo po 1,5 dobie
u was tez napewno wkrotce bedzie dobrze
trzymam kciuki
a winogronka to mu daj troszke jak juz bedzie zdrowy. wiesz jak lelek za nimi szaleje?? hihi
mmarta a ty co ??? jakie doly hm?
a my dolecielismy... i nawet spokojnie bylo hihi lelek niemal od poczatku spal, lot trwal chyba 3 godz.. dlugo.. brrr
no ale szybko minelo bo oboje sobie drzemalismy
z tym ze niedosc wygodnie
lelek zmienial pozycje i czasem glosniej zakweknal hihi
a mi niewygodnie bylo .. ale dalam rade
przezylismy turbulencje.. i burze.. porzadnie nami zatrzeslo.. az sie wystraszylam
ale wyladowalismy bezpiecznie o polnocy
oczywiscie ludzi skorych do pomocy brak
oj przepraszam.. podczas odprawy bag podrecznego musialam sciagnac buty i koles za mna od razu zaproponowal ze lelka wezmie, zionelo od niego % hihi ale normalnie wygladal wiec na 2 min dziecko mu dalam hihi
w samolocie jak zakladalam lelka w chuste (ciasno i niewygodnie brr) jedna babka mi podtrzymala malego zebym sie mogla zawiazac hihi
i cale szczescie ze go tak nioslam
bo sama musialam sciagac bagaze z tasmy
czyli wozek (i rozlozyc)
fotelik
torbe hihi
do tego mialam juz torbe lelka i torebke hehe
ale zabralam sie
dobrze ze to lotnisko nieduze wiec sprawnie poszlo hihi
lelek po powrocie jeszcze w nocy sie ozywil i z tata sie wital hihi
bramki na schody zamontowane.. lelek spglada na swiat zza krat hehe
i gada gada... jakby mu sie to podobalo conajmniej hihi
wczorajszy dzien mialam taki zmulony hehe
spalismy z leonem do poludnia, a i tak oboje nie w sosie wstalismy
leon marudzil.. brrr
zasypial wszedzie.. w foteliku kiedy sie kapalam. na hustawce hihi
a dzis na krzeselku do karmienia glowa mu poleciala hehe przenioslam go do wozka i sobie na ogrodzie 1,5 godzinki pospal hihi
no i dzis moje dziecko wrocilo, normalnie zszokowal mnie bo dopiero o 11 sie obudzil (15godz snu i dwa karmienia)i to dlatego ze zaczelam sie juz wiercic.. i wreszcie swe oczyska otworzyl i z usmiechem do mnie zagadal hihi slodko
i caly dzien rozkoszny, szczesliwy.
dzis po wysypce nie ma sladu
biegunka minela
apetyt wrocic
super
tyle ze za oknem .. deszcz wrrr
no a poszlismy do baby clinic (spoznieni przez to nasze spanko do pozna) i lelek wazy 9.18 a mierzy 76 cm ladnie nie? wysoki i szczuply
gdzie reszta???
meldowac sie
i to juz
a franus moze rzeczywiscie ma jakiegos wirusa
lelek tez mial cos podobnego. goraczka biegunka brak apetytu. minelo po 1,5 dobie
u was tez napewno wkrotce bedzie dobrze
trzymam kciuki
a winogronka to mu daj troszke jak juz bedzie zdrowy. wiesz jak lelek za nimi szaleje?? hihi
mmarta a ty co ??? jakie doly hm?
a my dolecielismy... i nawet spokojnie bylo hihi lelek niemal od poczatku spal, lot trwal chyba 3 godz.. dlugo.. brrr
no ale szybko minelo bo oboje sobie drzemalismy
z tym ze niedosc wygodnie
lelek zmienial pozycje i czasem glosniej zakweknal hihi
a mi niewygodnie bylo .. ale dalam rade
przezylismy turbulencje.. i burze.. porzadnie nami zatrzeslo.. az sie wystraszylam
ale wyladowalismy bezpiecznie o polnocy
oczywiscie ludzi skorych do pomocy brak
oj przepraszam.. podczas odprawy bag podrecznego musialam sciagnac buty i koles za mna od razu zaproponowal ze lelka wezmie, zionelo od niego % hihi ale normalnie wygladal wiec na 2 min dziecko mu dalam hihi
w samolocie jak zakladalam lelka w chuste (ciasno i niewygodnie brr) jedna babka mi podtrzymala malego zebym sie mogla zawiazac hihi
i cale szczescie ze go tak nioslam
bo sama musialam sciagac bagaze z tasmy
czyli wozek (i rozlozyc)
fotelik
torbe hihi
do tego mialam juz torbe lelka i torebke hehe
ale zabralam sie
dobrze ze to lotnisko nieduze wiec sprawnie poszlo hihi
lelek po powrocie jeszcze w nocy sie ozywil i z tata sie wital hihi
bramki na schody zamontowane.. lelek spglada na swiat zza krat hehe
i gada gada... jakby mu sie to podobalo conajmniej hihi
wczorajszy dzien mialam taki zmulony hehe
spalismy z leonem do poludnia, a i tak oboje nie w sosie wstalismy
leon marudzil.. brrr
zasypial wszedzie.. w foteliku kiedy sie kapalam. na hustawce hihi
a dzis na krzeselku do karmienia glowa mu poleciala hehe przenioslam go do wozka i sobie na ogrodzie 1,5 godzinki pospal hihi
no i dzis moje dziecko wrocilo, normalnie zszokowal mnie bo dopiero o 11 sie obudzil (15godz snu i dwa karmienia)i to dlatego ze zaczelam sie juz wiercic.. i wreszcie swe oczyska otworzyl i z usmiechem do mnie zagadal hihi slodko
i caly dzien rozkoszny, szczesliwy.
dzis po wysypce nie ma sladu
biegunka minela
apetyt wrocic
super
tyle ze za oknem .. deszcz wrrr
no a poszlismy do baby clinic (spoznieni przez to nasze spanko do pozna) i lelek wazy 9.18 a mierzy 76 cm ladnie nie? wysoki i szczuply
gdzie reszta???
meldowac sie
i to juz