hej
a mi sie dni pomyliły...myślałam ze dzis czwartek
i myślałam ze dzis
majka ma wizytę..a tu wchodze i zaskoczennie....środa
ech...chyba za bardzo czekam na weekendy
kingoza tego ze chcemy dziecko to jesteśmy pewni...ale nie pewni tego czy to dobry czas...chcemy aby sprawa z pracą męża stała sie jasna...i wpływ na naszą decyzję ma ciąża koleżanki...termin ma na luty...wiec dlatego "troszke" przesuwamy staranka...
u nas też pada...ale ostatnio pogoda jest mi obojętna
czasem chciałabym, az tak mocno nie zastanawiac sie nad przyszłością...podziwiam moja cioteczna siostrę...mimo ze zarabia minimum...to jeszcze mąż stracił pracę..to i tak starali sie o drugie dziecko...Teraz już synek ma pół roczku a mąż już ma pracę...Zrealizowali swoje marzenia...a ja wciąz wszystko analizuje...