Hej
chyba odkryłam prastare lekarstwo na smutki praca praca mam tyle roboty w tym tygodniu, że nie w głowie mi jakieś chandry. Nie wiem w co rence włożyc za co sie łapać.
oby do soboty jakoś przetrwać...
Ja się z tym zamiarem nosiłam od paru ładnych lat(może z 6 ) ale wreszcie się zdecydowałam Żałuję że nie wcześniej bo i tak siedziałam w domu i miałam czas.No może gorzej było z kaską bo kredyt był,dziecko się urodziło i były ważniejsze wydatki ale w końcu się zmobilizowałam.ja tez kiedyś chciałam się zapisać chyba z 2 lata temu
no wlasnie ,ost czestoco tu takie pusteczki
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość