: 05 gru 2008, 17:16
powiem Ci, gaga, że myślalam, że ja też tak będę jeżdziła... ale po tym wypadku w sierpniu to mam jakąś blokadę... i cały czas wymawiam się brzuchem itd... wiem, że będę musiała wsiąćś za kołko po porodzie i to jak najszybciej, bo tutaj niestety bez auta to ciut niewygodnie... brat to się w ogóle wydzierał, że od razu na drugi dzien po wypadku powinnam była usiąść za kółko, ale auto było już złomowane, więc nie było nawet czym... córka kierowy rajdowego boi się wsiąść za kołko - to dopiero ubaw...ja jeżdżę cały czas, śmieje się, że jakby było trzeba to i do porodu sama pojadę - daleko nie mam, raptem jakiś kilometr
