Strona 106 z 143

: 19 sie 2009, 08:00
autor: olala
Żaba, moja Asia reaguje dokladnie tak samo. Na początku właziła do łózeczka na ten najwyższy poziom. Zanim jeszcze sie Magda urodziła niestety musiałam jej tego zabronic, bo by teraz jak mała spi jej wchodziła. Był płacz ale i efekty, bo juz nie wchodzi. Ale smoczki bierze sobie do buzi i co chwile musze je wyparzac, przewijak non stop na podłodze i pieluchy flanelowe tez. Juz jej na to pozwalam, bo nie mam siły. Później poprostu biore przewijak i myje, a pieluchy juz jej zostawiłam. Czapki tez przymierzała.

: 19 sie 2009, 08:01
autor: Cortinka230
Żabka oj to miałyśmy obie ciężką noc- ja ciągle wstawałam do toalety :ico_zly:

laurunia po to jesteśmy, żeby się tu wspierać. I dziewczyny mają rację- może najwyższa pora tupnąć nóżką i zaryzykować, bo po co się tak dalej męczyć. W moim związku dopiero niedawno zmieniło się na lepsze, a też było ciężko, bo to też taki troszkę synuś mamusi był. Jesteśmy ze sobą 9 lat i dopiero od niedawna wiem , że ja jestem najważniejsza...no teraz to już nie ja tylko Filipek :-D

: 19 sie 2009, 10:47
autor: Żaba
olala, no to jestem spokojniejsza, że nie tylko moje dziecko tak się zachowuje. Ja od razu kazałam mężowi na najniższy poziom łóżeczko zamontować, bo wiedziałam co będzie grane. Dzisiaj od rana już lalki chciały się tam położyć, no i leżały wszystkie :ico_olaboga: . Mam nadzieję, że zanim dzidzia się urodzi to to wszystko się jakoś znudzi i uspokoi.

: 19 sie 2009, 10:55
autor: olala
Żaba, zabawki i lalki oczywiście, ze leżały w łózeczku. Ja wczoraj fotelik samochodowy musiałam wynieść do wózkarni, bo Asia ciągle w nim siedziała i robiła 'buju'. Gondoli tez nie moge trzymać w domu, bo właziła do środka.
A dzisiaj rano przyszła do mnie, zeby jej pieluche założyć mimo ze juz od jakiegos czasu chodzi bez pieluchy.

: 19 sie 2009, 11:11
autor: izuś_85
ojej dziewczyny przerąbane macie z tymi Waszymi córciami :ico_olaboga:
ale chyba powinno im to przejść jak sie przyzwyczają do nowej sytuacji :ico_noniewiem:
starsze dzieci chyba lepiej znoszą pojawienie sie rodzeństwa

: 19 sie 2009, 11:16
autor: olala
izuś_85, starsze dzieci więcej rozumieją i wiecej da sie wytłumaczyc niz dwulatkowi. My musimy zrobić wszystko, zeby nie traktowały rodzeństwa jako konkurencje lub zagrożenia i poświęcać im jeszcze więcej uwagi niż jak były same.

: 19 sie 2009, 16:06
autor: Żaba
fotelik samochodowy musiałam wynieść do wózkarni, bo Asia ciągle w nim siedziała i robiła 'buju'
:ico_smiechbig: :ico_smiechbig: :ico_smiechbig:
Gondoli tez nie moge trzymać w domu, bo właziła do środka.
A ja jeszcze gondoli nie przyniosłam, stoi w piwnicy, ale skoro jeszcze to, to chyba wyślę mężusia żeby przyniósł, bo trzeba wyprać. Ciekawe jak będzie na spacerze. Bo ja będę musiała spacerówkę zdemontować żeby gondolę na niej wpiąć. olala, wy byłyście już na spacerze razem? Oliwka na razie twierdzi, że będzie dzidzię w wózku wozić, ale może będzie chciała się koło niej położyć :ico_olaboga: .

: 19 sie 2009, 21:04
autor: Renia0601
No u mnie z wózkiem będzie najgorsza sprawa bo Arturek bardzo lubi właśnie ten wózek który będzie niuni, bo jest głeboki a mam spacerowy ale nie tak chętnie :ico_noniewiem:

: 20 sie 2009, 08:46
autor: olala
Żaba, na razie chodzimy na spacerki wewnątrz osiedla na plac zabaw wiec niedaleko. Wtedy biorę Madzie w wózku głębokim. Musiałam rączke od wózka obniżyć, bo Asia dumnie siostre wozi. Tyle, ze ja musze wózek z boku trzymac, bo sie uwiesza na rączce albo podskakuje i wózek łatwo przewrócić.
Na dalsze wypady mam wózek podwójny, tyle ze Asia sie upiera, ze bedzie siedziec z tyłu a nie z przodu. Jak ktos bierze Asie samą to mam dla niej wozek parasolke. Tak wiec jestem przygotowana wozkowo na kazda sytuacje.

: 20 sie 2009, 09:08
autor: Żaba
Na dalsze wypady mam wózek podwójny, tyle ze Asia sie upiera, ze bedzie siedziec z tyłu a nie z przodu. Jak ktos bierze Asie samą to mam dla niej wozek parasolke. Tak wiec jestem przygotowana wozkowo na kazda sytuacje.
:ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: A ja nie. Oliwka po prostu musi zrezygnować z wózka. Ona i tak sporadycznie w nim jeździ, bardziej na moje życzenie jak się na zakupy wybieram lub gdzieś daleko. Dżizys! Mam nadzieję, że to jakoś przejdziemy. Dzisiaj oczywiście spała w łóżeczku, ale chyba w końcu się to znudzi.