Martalka, no mnie róweniż wmurowało
! Alez dziewczyna miała szczeście!!! Nie no w szoku jestem.... brak mi słów.. teżtak chcę!!!!
buuuu.....
Zdrówko do bani - leże kicham, kaszlę, smarkam i generalnie narzekam, ale Mężuś, który już nieco wyzdrowiał na przemian z Teściem zajmują się Dawidkiem, więc straram się ograniczac kontakt z nim jedynie do karmienia (w masce oczywiście), którą Dawid za wszelką cenę usiłuje ze mnie sciągnąć. Mam nadzieję, że choróbsko Go nie dopadnie zwłaszcza, że 25.01 mamy szczepienie WZW, które już dalej nie ma jak przekłądać, no bo teoretycznie ma być zrobione w 7 miesiącu, a Dawiś 27 kończy 7. Wcześniej nie mogliśmy zrobić, bo nasza lekarka była na urlopie i był ogromny problem z załatwieniem Engerixu - wszędzie jest teraz jego brak. Znajoma jakoś załatwiła nam przez szpital. Robimy Małemu profilaktycznie inhalacje z soli fizjologicznej - przy okazji muszę przyznać że świetnie się sprawdza nasz nowy inhalator, którego wcześniej nie mieliśmy okazji wypróbować.
Co do bajek - ja też jestem przeciwniczką spędzania czasu przed telewizorem, aczkolwiek na dłuższą metę i tak nie da się tego uniknąć. No chyba że zrobimy tak jak nasi sąsiedzi, ktrzy ze względu na dzieciaków pozbyli się z domu telewizora
Ale to wbrew pozorom nie jest taki głupi pomysł - maluchy lubią byc na dworze, są zainteresowani książeczkami i interaktywnymi zabawkami