emalia30, doskonale cie rozumiem , jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o brak funduszy
ja jak narazie sobie jakoś radze , na szczęście wokół mnie mam troche życzliwych ludzi i jaoś to będzie narazie , ale na dłuższą metę nie pociągne w ten sposób
Ala chodzi do klasy z mojej koleżanki bliskiej córką , także jak bedzie potrzeba to bedzie podjeżdzać , a druga zaoferowała się pożyczka samochodu , bo maja dwa i jednego prawie wogóle nie używają, ale to juz w ostateczności chciałabym zastosować , bo wiadomo samochód sie zużywa, a o nie swój to bym sie bała
ale chęci sie licza
