Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Słyszeliście???????? http://wiadomosci.wp.pl/k...ml?ticaid=19f6a


Straszne........
Nie byłam zwolenniczką prezydenta ale strasznie mną to wstrząsnęło.. Tyle ludzi....

Jakaś masakra.... tyle ludzi!!

(*)
no ja też od rana pozbierać się nie mogę
choć akurat prezydent nie był też i moim ulubieńcem, to jednak taka śmierć...
okropne, współczuję ich rodzinom
aż trudno uwierzyć jakie życie jest ulotne

Tragedia [*]............

To jednak była głowa naszego państwa... Jaka ta Polska jest taka jest ale jest nasza...
Oby teraz reszta polityków stanęła na wysokości zadania, bez przepychanek do koryta i linczowania winnych.....

Dziwny ten dzień dla mnie, ciągle mi to w głowie siedzi.

Patrzę na dzieci i jeszcze bardziej doceniam dar życia.......

Nie byłam zwolenniczką prezydenta ale strasznie mną to wstrząsnęło.. Tyle ludzi....

dokladnie do mnie chyba nie dociera

a ja wczoraj jakos tak myslalam ze kto ma w zyciu dobrze duzo kasy to nie ma najważniejszego rodziny, nie wiem co mi sie zwielo ale pomyslalam ze ja jestem szczesliwa co jak co ale mam wspaniale dzieci, a juz wiem spotkalam kolerzanke co ma super dom i ona sie chwalila co kupila a ja sobie po cichu myslalam ze ja mam dzieci a ty nie i tylko to sie liczy

jak wroce do pracy to mam nadzieje ze tesciowa sie zajmie mala, syna mi wychowala wiec moze ja tez

na pokładzie samolotu był mój dawny wykładowca gen. biskup Tadeusz Płoski. Bardzo go ceniłam i lubiłam - to był taki ciepły człowiek.... [*]

Tyle ofiar...to po prostu okropne

(*)
do mnie dzisiaj rano kolezanka z Bialorusi zadzwonila i spytala, czy slyszalam o wypadku samolotowym polskiego prezydenta... wiec wlaczylam radio, zeby posluchac wiadomosci i dopiero wtedy dowiedzialam sie, ze wszyscy zgineli uwierzyc nie moglam, tyle osob... zycie jest takie kruche...

Mnie się w głowie nie mieści, ze tyle ważnych postaci życi publicznego leciało jednym samolotem, to prawie jak zamach stanu

Dopiero wróciłam od rodziców, pół dnia oglądałam tv w tle, okropne, aż się popłakałam bo tyle ludzi i to w takim dni i w takim miejscu Zobaczymy jak się wszystko potoczy.

Dzieci mi posneły w aucie jak wracałam, ale udało mi się je do łóżek przenieść (na trzy razy bo jeszcze siatki-na drugie piętro) i śpią dalej, jeszcze muszę siatki rozpakować ale to za chwilke.

U mnie niestety obie babcie jeszcze pracują, więc jestem zdana na nianie , niestety ta co opiekowała się Tosią teraz ma kolejnego wnuka w wieku Adasia i nim się opiekuje 2 dni w tygodniu więc mam do wyboru szuać dodatkowej niani na te dwa dni albo całkiem zmienić, buuu strasznie mnie to stresuje

A dzisiaj to się tak zestresowałam bo nie wiem czemu ubzdurałam sobie że mamy tylko 20tyg macierzyńskiego z tymi obligatoryjnymi, muszę się zebrać w sobie i iść pogadać z szefem o tym wychowawczym... ale mi się nie chce

straszna tragedia

[ Dodano: 2010-04-11, 10:47 ]
Pokaze wam moja Zuzie















[ Dodano: 2010-04-11, 10:56 ]
MOja Zuzia dalej nie uznaje smoczkow,picia z butelek,sztucznego mleka czy herbaty.Jest 100% -towym cycochem SPi nawet fajnie,bo po 20-stej zasypia i pierwsza pobudka ok 4 rano,a druga o 6-7 i wowczas juz jest wyspana

Czasu na forum malo,bo codziennie chodzimy do przychodni na masaz,zabiegi i cwiczenia. Dodatkowo cwicze z nia w domu,naswietlam,masuje,no i jest jeszcze Andruszka i dom do ogarniecia,wiec czasu brak

Zuzia jest juz tak wycwiczona,ze przekrecila mi sie juz z brzuszka na plecki

Do pracy juz raczej nie wroce,bo musze jezdzic co miesiac do Dziekanowa,Zuzia dostala orzeczenie o niepelnosprawnosci,wiec jesli zrezygnuje z pracy,to dostane zasilek ok 500 zl i lata pracy beda mi lecialy,jak dodamy do tego zasilek pielegnacyjny i rehabilitacyjny,to bedzie tego jakies 900 zl,wiec prawie nic sie nie zmieni.Chociaz z kasa ciezko,turnusy sa bardzo kosztowne,no i dojazdy na rehabilitacje,ale dajemy rade.Mielismy z mezem 4 rocznice slubu i stwierdzilismy,ze jestesmy szczesliwa rodzina,bo kochamy sie,mamy wspaniale dzieci i wierzymy goraco w to,ze raczka Zuzi bedzie kiedys sprawna