witam
ja jakas zmeczona od rana..po wczorajszej całodniowej wycieczce po prostu padnieta, a Mili o 2 se ubzdrurała ze juz sie wyspała i do 3 bawic by sie chciała, wiec co chwile wstawałam zeby ja kłasc, w koncu padła a o 6 juz wielkie oczy...
snieg u nas za oknem, nic sie nie chce..na szczescie dziecie padło..
glizdunia to powodzenia na rozmowie, oby fajna praca sie okazała..
gosia..no no..ładnie...pisz jak sie potwierdzi..