Strona 108 z 212

: 22 lut 2012, 11:40
autor: Miluśka
i jeszcze wylałam kawę... <eksploduje> :ico_placzek:

: 22 lut 2012, 11:51
autor: Agunia
Widzę, że nie najlepszy dzisiaj humor. Ale powiem Ci, że to coś w powietrzu chyba wisi, bo ja też dzisiaj mam kiepski humor - mam w głowie milion myśli i planów, jeden wielki rozgardiasz, nie wiem co robić, na co się decydować i aż mi się od tego chce płakać. Od wczorajszego wieczora tak mnie trzyma.

: 22 lut 2012, 11:57
autor: Miluśka
Agunia, mi też chce się płakać. A nie pamiętam kiedy ostatnio płakałam... :ico_noniewiem:

przydały by się lody, komedia romantyczna i chwila spokoju...

: 22 lut 2012, 12:05
autor: Agunia
Dokładnie, marzę o tym na chwilę obecną...
Ja mam straszny mętlik w głowie, czuję w sobie smutek i złość na raz i sama nie wiem co ze sobą zrobić. Mało tego, nie wiem, kto mógłby na to obiektywnie, ale ze zrozumieniem na to wszystko spojrzeć i mi pomóc. Chociaż na chwilę obecną czuję, że najszczęśliwsza byłabym, gdyby ktoś powiedział mi po prostu: zrób to i to, a tego nie. I z głowy. Bez nerwów i zastanawiania się czy dobrze zrobiłam. Niestety nie ma tak łatwo.

: 22 lut 2012, 12:10
autor: Miluśka
mnie dobija rutyna dnia codziennego. dom, dom, dom. bo gdzie w taką pogodę się ruszyć.

co najlepsze całą niedzielę, poniedziałek i wtorek byłam wniebowzięta :) trzymał mnie nastrój z soboty ^^, ale czar prysł, zauroczenie zostało.

maluszek zasnął. trzeba kawkę jeszcze raz zrobić. :ico_kawa:

: 22 lut 2012, 12:26
autor: Agunia
Miluśka, nie uwierzysz... Przed chwilą ja też rozlałam kawę :ico_noniewiem:
mnie dobija rutyna dnia codziennego. dom, dom, dom.
A ja jestem w wielkiej rozterce co robić ze swoją najbliższą przyszłością. W kwietniu kończę technikum i mam dwie opcje - iść na studia albo iść do pracy. W normalnych warunkach nie miałabym wątpliwości, poszłabym na studia, ale jestem w takiej sytuacji, że chciałabym jak najszybciej wyrwać się z domu, więc musiałabym po prostu iść do pracy. Relacje w mojej najbliższej rodzinie są niestety okropne i każdy chyba chciałby na moim miejscu uciec, gdzie pieprz rośnie. No, ale próbuję się łudzić, że może bym dała radę się jeszcze przemęczyć jakiś czas... Sama nie wiem :ico_placzek:

: 22 lut 2012, 12:36
autor: surtsey
Agunia, mozesz isć do pracy, a jak juz umocni się tam Twoja pozycja, to na zaoczne moze. Przecież po technikum będziesz miala zawód

: 22 lut 2012, 12:43
autor: Agunia
Wiesz surtsey, myślałam i nad tym, ale czasami odnoszę wrażenie, że ludzie studia zaoczne widzą w ten sposób: zapłacił, więc zdał. Oprócz tego siedzi we mnie jakieś takie przekonanie, że ze studiów zaocznych można wynieść mniej niż z dziennych (bo jakoś mi się w głowie, nie może pomieścić to skondensowanie wszystkiego w tak ograniczonym czasie). Niestety nie znam też nikogo, kto studiowałby zaocznie, żebym mogła się dowiedzieć jak to faktycznie z tym jest.

: 22 lut 2012, 12:45
autor: surtsey
Agunia, z tym płacę = zdaję, to ja tego tak nie widze, ale z nauką tak samo jak Ty myslę, bo jak można w 2 dni zmieścić całotygodniowy materiał?

: 22 lut 2012, 12:58
autor: iw_rybka
ja studiowalam zaocznie i pracowalam i wcale nie bylo - place=zdam,byla masakra,bo wlasnie trzeba byo wykuc i zrozumiec samemu w 2 dni to,czego inni uczyli sie caly tydzien - czytac te same ksiazki itp A do tego pracowalam i jeszcze chcialo sie poimprezwac :ico_oczko: No ale jak czlowiek sie uprze,to ma czas i na prace,nauke i zabawe :-D