dzwoneczek nocki co prawda się dużo nie poprawiły, ale też nie pogorszyły
jest spokojnie już, budzi się 2 razy tylko na jedzenie i zasypia od razu.. a i pora pobudki przesunęła się, wstaje od kilku dni o 7.30, normalnie wysypiam się za wszystkie czasy
moj mały uwielbia próbowac te rzeczy ktore mam na talerzu...a jak mu coś posmakuje to aż piszczy i ciągnie mnie za reke aby dać mu jeszcze raz
Piotrek gdy tylko zobaczy jedzenie na talerzu to wpatruje się jak zaczarowany
dałam jemu spróbować już ziemniaczka, banana i jabłko (moja mama oczywiście krzyczała że nie wolno bo za mały jest ale co tam, po kilku kęsach nic mu nie będzie i nie było
)
biniu Piotrek co prawda młodszy jest od Czarka, ale powiem Ci, że ja nie patrzę na te normy jedzenia itp.. u mojego jest tak że po zjedzeniu obiadku- całego słoiczka- potrafi po godzinie płakać z głodu.. to co ja mam jemu zrobić, wpychać na siłę full innego jedzenia, bo wyrobił normę dzienną mleka
fakt, moje to żarłoczne strasznie, ale najgorsze wg mnie co teraz można zrobić to zacząć jemu wpychać i przemycać inne jedzenie, bo "tamto spróbować".. chcesz jeść- jedz, nie chcesz- zgłodniejesz to zjesz
ale wiesz, to jest moje zdanie i już mi mama kiedyś powiedziała że mama bardzo "olewczy" stosunek do małego, bo nie stoję i trzęsę się nad nim, bo nie wpycham jemu nic i nie przebieram co 5 min a to moje pierwsze dziecko i tak każda normalna matka by robiła