Strona 108 z 214

: 04 wrz 2012, 23:03
autor: dzwoneczek82
le chyba nie można porównać tego z przeciwbolowymi.
Viburcol chyba działać ma jeszcze uspokajająco.
pytam ze względu ze czytałam ze też stosowały go mamy na bolesne ząbkowanie...choc dla mnie chodzi tu bardziej aby miał własnie uspakajające i wyciszające właściowści. Dzięki.

: 05 wrz 2012, 07:48
autor: Asieńka86
dzwoneczek nocki co prawda się dużo nie poprawiły, ale też nie pogorszyły :ico_sorki: jest spokojnie już, budzi się 2 razy tylko na jedzenie i zasypia od razu.. a i pora pobudki przesunęła się, wstaje od kilku dni o 7.30, normalnie wysypiam się za wszystkie czasy :ico_haha_01:
moj mały uwielbia próbowac te rzeczy ktore mam na talerzu...a jak mu coś posmakuje to aż piszczy i ciągnie mnie za reke aby dać mu jeszcze raz :-)
Piotrek gdy tylko zobaczy jedzenie na talerzu to wpatruje się jak zaczarowany :ico_oczko: dałam jemu spróbować już ziemniaczka, banana i jabłko (moja mama oczywiście krzyczała że nie wolno bo za mały jest ale co tam, po kilku kęsach nic mu nie będzie i nie było :ico_oczko: )
biniu Piotrek co prawda młodszy jest od Czarka, ale powiem Ci, że ja nie patrzę na te normy jedzenia itp.. u mojego jest tak że po zjedzeniu obiadku- całego słoiczka- potrafi po godzinie płakać z głodu.. to co ja mam jemu zrobić, wpychać na siłę full innego jedzenia, bo wyrobił normę dzienną mleka :ico_noniewiem: fakt, moje to żarłoczne strasznie, ale najgorsze wg mnie co teraz można zrobić to zacząć jemu wpychać i przemycać inne jedzenie, bo "tamto spróbować".. chcesz jeść- jedz, nie chcesz- zgłodniejesz to zjesz :ico_oczko: ale wiesz, to jest moje zdanie i już mi mama kiedyś powiedziała że mama bardzo "olewczy" stosunek do małego, bo nie stoję i trzęsę się nad nim, bo nie wpycham jemu nic i nie przebieram co 5 min a to moje pierwsze dziecko i tak każda normalna matka by robiła :ico_szoking: :ico_szoking:

: 05 wrz 2012, 10:09
autor: Martalka
Asieńka, hmmm... masz moim zdaniem zdrowe podejście i brawa za to. :ico_brawa_01:
Wiele młodych mam popełnia ten błąd, że bardziej słucha "dobrych rad" z zewnatrz niż własnego dziecka.
I to dziubdzianie, myślenie za dziecko, i "nie biegaj po się spocisz"... ;)
Moje już jako niemowlaki miały pozwolenie na przewrócenie się (przy asekuracji), jako roczniaki czy nawet jak tylko mieli taką okazję zdobywali wysokie zjeżdżalnie (przy asekuracji), dotykali gorącego (przy asekuracji) itd. Jedli z naszych talerzy, próbowali, oblizywali i ciapali się.
Jedynie Bart dostawał obiadek ze słoiczka "bo strach" małemu dawać nasze jedzenie :ico_haha_01: Tylko i wyłącznie delikatne rzeczy i według tabelki zywienia niemowląt :ico_puknij: W efekcie tylko on jest w naszej rodzinie typowym niejadkiem... Ma 8 lat i nie ma widoków by jego "nie chcę, nie luuubięęęę" miało kiedykolwiek się skończyć :ico_noniewiem: Dziecko musi poznać smaki, zanim je polubi. A jak ma poznać jak je głównie mamałygę ze słoiczka? :ico_haha_01:

: 05 wrz 2012, 11:02
autor: jagodka24
ja podaje gluten w formie kaszek zdrowy brzuszek z nestle
dodaje pół łyżeczki do jakiegoś obiadku

mój młody ostatnio na pokazie Thermomiksa zajadał się brokułem
oczywiście nie w formie papki ale w całości
i świetnie sobie radził i był zachwycony
no i nie ukrywam że też nie lubi słoiczków ale jak mocno głodny to zje
generalnie przystopował z jedzeniem
ma teraz inne rzeczy do roboty :-D

: 05 wrz 2012, 11:18
autor: biniu_s
Jeśli chodzi o Viburcol to szwagierka stosowała dla swojej małej bo tak jak sobie przypominam, to była właśnie taka jak Patryczek, marudna i niespokojnie spała a przy ząbkowaniu była tragedia. Były efekty, tylko nie za dużo bo po jakimś czasie przestanie dziecię reagować na lek. Młoda się wtedy wyciszała, spała spokojniej i nie wrzeszczała całe dnie o nic, ale podawany był jedynie w skrajnych przypadkach. Dostałam od niej kilka czopków i siedzą w lodówce bo przy moim młodym się nie przydały całe szczęście.

Nie podaję słoiczków tylko sama coś mu tam pichcę. Ale macie rację, nie ma co na siłę zmuszać ani kombinować.
no i nie ukrywam że też nie lubi słoiczków ale jak mocno głodny to zje
U nas wręcz odwrotnie, jak mocno głodny to nie ma mowy żeby cokolwiek oprócz mleko go zadowoliło, bo za długo to trwa, a mleko siup i jest w brzuszku :ico_oczko:

: 05 wrz 2012, 11:57
autor: jagodka24
viburcol to raczej dla noworodków

: 05 wrz 2012, 12:50
autor: dzwoneczek82
ja już dawno nie daje słoiczkowych dan...sama gotuje , tylko bez przypraw...jak narazie...
wiec czasem daje posmakowac mu tych przyprawionych dań :ico_oczko: , ktore gotuje dla mnie i męża.
...co do glutenu to moj już i bułeczke wcina, chlebek, biszkopty. choc zawsze jestem przy nim aby sie nie zadławił, bo potrafi odgryźć wiekszy kawałek.Moj Dawid już w wieku Patryczka jadł chlebek z wędlinką :ico_haha_01: a teraz wyvbrzydza :ico_olaboga:
viburcol to raczej dla noworodków
no co ty...na etykiecie pisze od 6 roku życia :ico_noniewiem: dziś mi przyczytała ulotke aptekarka, bo lekarka nie chciała mi przepisac... :ico_zly: . Kiedyś był ciut inny skład dlatego był dostępny bez recepty.

: 05 wrz 2012, 21:12
autor: iw_rybka
Jedynie Bart dostawał obiadek ze słoiczka "bo strach" małemu dawać nasze jedzenie :ico_haha_01: Tylko i wyłącznie delikatne rzeczy i według tabelki zywienia niemowląt :ico_puknij: W efekcie tylko on jest w naszej rodzinie typowym niejadkiem.
- dokladnie,potwierdzam - nasz Andrzejek pierwsze dziecko+alergik,wiec typowo tabelkowo karmiony i do dzis jadlby tylko chrupki z mlekiem,parowki z keczupem i kanapki z serkiem :ico_noniewiem:
Zuza dostawala kawal brokula do reki,kapuste kiszona itp i chyba nie ma takiej rzeczy,ktorej by nie zjadla :ico_brawa_01:
tylko bez przypraw...jak narazie...
- najlepsza przyprawa jest koperek :)

: 05 wrz 2012, 22:38
autor: dzwoneczek82
dokladnie,potwierdzam - nasz Andrzejek pierwsze dziecko+alergik,wiec typowo tabelkowo karmiony i do dzis jadlby tylko chrupki z mlekiem,parowki z keczupem i kanapki z serkiem :ico_noniewiem:
a u mnie mimo ze karmiony wszystkim to Dawid po drugim roku życia zrobił sie strasznie wybredny :ico_noniewiem: po 2,5 roku znow przekonuje sie do "nowości", ktore już jadł w wieku niemowlęcym :ico_noniewiem:
najlepsza przyprawa jest koperek :)
koperek tak...chodziło mi o sol, pieprz i inne tam...bo ja z męzem lubimy "konkretyne smaki"

: 05 wrz 2012, 23:01
autor: Martalka
w wieku 2 lat dzieci w ogóle stopują nieco ze wzrostem i przestają jeśc tyle co do tej pory. A my mamuśki byśmy chciały, żeby zawsze było tak pięknie ;)

Ja z Bartkiem popełniłam jeszcze ten błąd, że właśnie w tym 2 r.ż dałam sie fali nacisków i wmuszałam w niego praktycznie to jedzenie. Wiecie "samolociki" i inne pierdoły. A biadolenie babć i cioć jeszcze to potęgowało.
Wciskanie "bo zdrowe" i "bo trzeba mięsko jeść" osiągnęlo u niego efekt odwrotny od zamierzonego. Mięsa na przykład nie jadł 2 lata, do prawie 4tych urodzin. (a wyniki miał w tym czasie idealne, więc odpuściłam).
No i wychodziło mi poza tym, że tak zupełnie malutko nie zjada, bo wypróżnienia ma całkiem regularne i ilościowo ok :ico_haha_01:
Chudy jest. Trudno.
Teraz bardziej działa mi na nerwy tym, że swoim gadaniem "jakie to niedobre" wkręca Damiana, a ten jak małpka, "nie je, bo jakie to niedobre". Za Bartkiem. :ico_noniewiem: Jak Bart był w PL, Damian o wiele lepiej jadł. :ico_noniewiem:


Dzisiaj jakoś tak wyszło czasowo, że usypiałam 4ro dzieci w jednym czasie. Zajebiście :ico_szoking:
Ale usnęli. Kolejno: Jaś, potem średniaki, na końcu Bart. :ico_noniewiem: fiuuuu