Strona 1080 z 1305

: 12 gru 2008, 21:21
autor: milutka204
donatka26, ja nie mierzylam nie wiem gdzie sie zapodzial ale zazwyczaj mam w normie tak od 110-120 do 70-90 ....jak mi za to podskoczy do 130-90 135-95 to juz sie czuje fatalnie

: 12 gru 2008, 21:28
autor: donatka26
zazwyczaj mam w normie tak od 110-120 do 70-90 ...
no tak tak jak ja , w sumie takie to mam gdzieś od października, ale słyszałam właśnie, że na koniec ciąży jest wyższe
teraz co byłam to była moja ostatnia wizyta u gina, teraz jadę tylko na ktg 22 grudnia, a jak nie urodzę to jeszcze 29grudnia na ktg, chyba chce kontrolować te skurcze

: 12 gru 2008, 22:24
autor: Beatris60
ja jestem nisociśnieniowiec, w chwili porodu miałam najwyższe jakie kiedykolwiek miałam i było to 112 górne :ico_haha_01:

ide sie umyć, może sie poucze, choc mamy gości, ale sami faceci więc nie musze siedzieć - oglądają tv z mężem przy drineczkach :ico_haha_01:

: 12 gru 2008, 22:56
autor: donatka26
ja odprawiłam męża do pracy, wykąpałam się i idę spać, do jutra :ico_oczko:

: 13 gru 2008, 00:01
autor: ananke
noo, ja też się zawijam w kierunku spanka, w dzionek nie drzemałam, to muszę teraz wcześniej się położyć, bo jak noc będzie taka, jak ostatnie to i tak nie pośpię za wiele...

dobranoc :ico_ciezarowka:

: 13 gru 2008, 07:15
autor: milutka204
hej dziewczyny ja zaraz jade na usg i do lekarza

kurcze wszysko mnie swedzi ,... mąz gadal ze znajomymi ktorych siostrzenica ma rozyczke....a ja raczej jej nie mialam i nie wiem co teraz czy moglo tak na meza przejsc i potem na mn ie?>? maz wcale nie ma objawow a ja sie drapie plamek nie widze...spytram sie lekarza na wszelki wypadek co i jak

trzymajcie kciuki oby nic nie bylo i zebym dobre wiesci przyniosla :)

: 13 gru 2008, 09:57
autor: aniabella
hej!

u mnie nic ciekawego, szyjki prawie wogóle już nie mam czyli leżenie nic nie daje jakby. Jestem juź prawie spakowana i tylko czekam na oznaki zbliżającego się porodu. Do terminu raczej nie dotrwam, oby jeszcze te 2-3 tyg i ciąża będzie donoszona.

Od tygodnia mój mąż jest w szpitalu bo jak Wam pisałam jakiś czas gorączkuje bez przyczyny. Nie wiadomo co mu jest, robią mu badania ze krwi ale narazie nic z nich nie wynika :ico_noniewiem: dostaje antybiotyk w kroplówce, temp spada do 37,5 a niedługo znów ponad 38. odchodzę od zmysłów już, jestem przerażona bo nie wiem co się z nim dzieje. na Święta pewnie go nie będzie :ico_placzek: dzis ma urodziny i tak jak ja swoje on też spędzi je w szpitalu... nawet odwiedzić go nie mogę bo muszę leżeć.

same problemy :ico_olaboga:

pozdrawiam

: 13 gru 2008, 10:00
autor: ananke
milutka204, czekamy na wieści....

aniabella, cześć :-)
noo, Kochana, widzę, że u Ciebie też hurtem problemy :ico_olaboga: :ico_sorki: mam nadzieję, że szybko znajdą przyczynę tego stanu u Twojego męża :ico_sorki: dacie radę :ico_pocieszyciel:

ja ledwo spałam, jak juz co noc... heh... noo, ale dużo mi ich nie zostało...

jakie macie plany na dziś??

: 13 gru 2008, 10:03
autor: aniabella
ja mam w planach leżenie :ico_oczko: cóż innego mi pozostało

: 13 gru 2008, 10:06
autor: ananke
aniabella, ja nawet leżeć nie mogę.... boli mnie jakis mięsień na górze brzucha, jakby w okolicach mostka i znaleźć pozycji nie mogę... teraz też gnę się, jak wąż a i tak pierońsko boli :ico_olaboga:
w nocy jeszcze nie stawy na dłoniach i jedno kolano zaczęło boleć i normlanie byłam taka bliska wycia, że szok... już mi chwilami nie pomaga powtarzanie, że to tylko tydzień...