Strona 109 z 201

: 07 lut 2008, 14:46
autor: żona
Pati85, na początku moze być biegunka, ciesz się nią, bo potem będą same zaparcia :ico_noniewiem: Tobie się chce atu dzidzius siedzi na kiszce i nie chce wypuscic zawartosci :ico_oczko: Niefajnie! :ico_wstydzioch:

A jak masz mdłosci to mała przekąske sobie zrób, na mnie działało niezawodnie. Mimo,ze mi było tak niedobrze,ze byłam pewna,ze zwróce cokolwiek zjem, ale jak się przemogłam i zjadłam to przechodziło jak ręką odjął :ico_szoking: No i te banany z lodówki, które Joasia radziła tez pomagają :ico_oczko: Nic sie nie martw na pewno wszystko jest dobrze! A jak sie denerwujesz to rób sobie liste rzeczy, które cie ewentualnie niepokoją i potem konsultuj je z ginem na wizycie!ja tak na początku pytałam o wszystko i byłam spokojniejsza dużo!

: 07 lut 2008, 14:47
autor: Marta26
pewnie gwiazda z tych dziseijszych rozmów popłacze sobie, obieca poprawe a potem dalej bedzie robić to samo, niestety :ico_olaboga:

: 07 lut 2008, 14:49
autor: żona
Marta26, moi rodzice mieli pasek w takiej szafce ... coprawda musiałysmy z siora niexle przeskrobać,zeby oberwać, ale jak ojciec szedł do tej szafki to juz było wiadomo co się kroi :ico_placzek:

Wiecie co mi po tym zostało?
Po pierwsze kiepski kontakt z rodzicami...

Po drugie... teraz mieszkamy z meżem w mieszkaniu po moich rodzicach, w tym samym pokoju co moi rodzice i z tymi samymi meblami... owa szafka jest teraz szafką na dokumenty mojego męża.... i powiem wam,ze przez pierwszych kilka miesiecy jak K. do niej podchodził miałam te same ciary na plecach co kiedyś jak ojciec do niej szedł. Już normalnie myslałam,ze mnie trzeba na leczenie oddać :ico_oczko: ale mi przeszło całe szczęście :ico_oczko: Wiem jedno... ani mnie ani moich dzieci NIKT NIGDY bił nie będzie... jesli to będzie oznaczało odseparowanie ich od dziadków..trudno. Zastanawiam się czasem jakby to było gdybym musiała zostawic mojego brzdąca pod opieką moich rodziców.....

: 07 lut 2008, 14:51
autor: Pati85
JA to pamietam pare razy dostalam pasem od ojca i to wcale nie lekko, ale ja to tak zapamietalam i mialam uraz do niego, raz chcial mnie uderzyc, noi to zrobil dostalam reka w twarz to wierzcie mi czy nie, ale juz bylam duza oddalam mu az sama sie zdziwilam, ze mialam na tyle odwagi, powiedzialam mu ze nikt mnie nie bedzie bil i nazwalam go sadysta

Zona to troche sie uspokoilam, nie wiem co z tym moim lekarzem ale mnie wkurzyl ostatnio, pytal sie mnie jak sie czuje, a ja mowie, ze troche mnie brzuch pobolewa jak na okres a on na to ze to nie dobrze, i zaczelam sie martwic. Kuzwa moja mama tak miala, siostra, kolezanka, i na necie czytalam a on mowi ze to nie dobrze :ico_puknij: teraz juz mnie nie boli tylko tak czasami jak zmeczona jestem przewaznie na wieczor

[ Dodano: 2008-02-07, 13:53 ]
żona, masz racje, mnie tez nikt bic nie bedzie ani moich dzieci, to nie jest rozwiazanie problemu, wicie najprosciej jest uderzyc, a komu sie chcialo tlumaczyc ze tak nie wolno.

MY z moja siostra pamietam jeszcze jak cos zle zrobilysmy to musialysmy na korytarzu kleczec z rekami w gorze na kolanach przez np godzine :ico_placzek:

: 07 lut 2008, 14:57
autor: żona
Pati85, mnie tak pobolewało jak na okres niedługo po tym jak sie dowiedziałam o ciazy(a ja sie dowiedziałam w 7tc dopiero). To jest zupełnie normalne i nic się nie musisz martwić! A jak masz co do lekarza wątpliwosci to ci powiem z doświadczenia ZMIENIAJ OD RAZU! Lepiej zmienić 5 razy prowadzącego lekarza i trafić w końcu na dobrego niż się zastanawiac nad wieloma rzeczami... ja niestety zawsze znalazłam jakis pretekst i nie zmieniałam... i potem żałowałam,...i wciąz nie zmieniałam. Byc moze nie leżałabym 3 razy w szpitalu gdybym jednak słuchała swojej intuicji.

: 07 lut 2008, 14:57
autor: Marta26
Pati85, bzdury gada, moja ginka mi powiedziała że to normalny taki ból na poczatku, teraz juz chyba mniej bo mi kazała wtedy nospe łykac
a co do lania w twarz to raz jak byłam nastolatką napyskowałam mamie i mnie uderzyła w buzie to potem płakała tak żałowała a ja jej jeszcze przez pare kłótrni dogryzałam żeby sobie uderzyła to jej ulzy a ona wtedy wychodziła bo znów jej sie chciało płakac. ale ja byłam nieroformowalna nastolatka, oby moje dziecko sie we mnie z tym nie wdało bo matko świeta co Ci moi rodzice ze mna mieli, siostra anioł, ja diabeł :ico_olaboga:
mój m. obrywał od ojca za nic, i to tak solidnie i róznymi oprzedmiotami i powiedział ze dziecka nie tknie i tknąć nie da. a moja sioostrzenica- ma 2,5 roczku to czasem dostała klapsa w pampersa to sie chichrała i jak jej powiesz " uspokój sie bo dostaniesz po pupie" to się raczka trzaska w pampersiocha i chichota no i wez sie człowieku złość :ico_oczko:

: 07 lut 2008, 14:57
autor: Pati85
Kurcze ja na wrzesniowkach nie mam z kim pogadac, jestesmy chyba tylko we dwie, ale jak czytalam pierwsze strony to bylo jeszcze kilka dziewczyn a teraz nikt nie zaglada :ico_olaboga:

: 07 lut 2008, 14:58
autor: Marta26
Pati85 pisze:MY z moja siostra pamietam jeszcze jak cos zle zrobilysmy to musialysmy na korytarzu kleczec z rekami w gorze na kolanach przez np godzine :ico_placzek:

o matuniu :ico_olaboga: :ico_placzek:

: 07 lut 2008, 14:59
autor: Pati85
Marta26 pisze:uspokój sie bo dostaniesz po pupie" to się raczka trzaska w pampersiocha i chichota no i wez sie człowieku złość :ico_oczko:


ojejku jak mi sie smiac zachcialo :-D

: 07 lut 2008, 15:00
autor: żona
Pati85 pisze:MY z moja siostra pamietam jeszcze jak cos zle zrobilysmy to musialysmy na korytarzu kleczec z rekami w gorze na kolanach przez np godzine


o bosh. Ja tak kiedyś sąsiadkę znalazłam , stała 3h na korytarzu , bo się spóźniła 15 min do domu i jej ciocia(rodzina adopcyjna !!! :ico_szoking: ) nie chciała wpuścić :ico_noniewiem: Dziewczynka była zbyt mała zeby znac sie na zegarku, a pani na placu zabaw, którą poprosiła,zeby jej powiedziała jak bedzie dana godziną zawiodła... Ciocia dziewczynki nie chciała słuchac tych wyjasnin :ico_zly: Normalnie tak mnie cholera wzieła! Miałam z 16 lat, zapukałam do niej do drzwi i powiedziałam co o tym myślę!. Ulżyło mi... ona wpusciła dziewczynkę do domu. Następnego dnia okazało się,ze ciocia sie wyzyła na dziecku za to,ze jej dogadałam :ico_placzek: Wtedy tego niestety nie przewidziałam :ico_noniewiem: Po paru tygodniach dziewczynka wróciła do domu dziecka... moze to i lepiej dla niej.