A my też po świętach, objedliśmy się troszkę, zwłaszcza chrzanikiem, pycha!!!
Zleciało jak z bicza strzelił. Przy okazji było trochę zdjęć i chętnie bym się ujawniła wreszcie

A poza tym było fajnie, choć w niedzielę prawie cały dzień przy stole (teraz jak poleci waga to będę wiedzieć po czym!), za to w poniedziałek spacer po rynku, potem jeszcze na Emaus - w sumie 2 godziny w ruchu. Lubię tak

Piszcie, co tam u Was!