O rany, to nieciekawie z taką alergia. Nie wiem, czy Cie pocieszę, ale na pewno z części wyrośnie.
A co do NF to jest po prostu tragedia. Ale powiem Wam, że z prywatnym nie lepiej. My korzystamy z Signal Idua i jest do bani.
Gdyby nie to, że większość płaci mojego M firma, to ja bym na to złotówki nie wydała. Ostatnio u ginekologa dowiedziałam się, że mam zapłacić za usg 90 zł
Za co, skoro dopłacam ze składni ze swoich, a oni, że nie ma w pakiecie. Dzwonię do nich, a oni, że nie ma. To mówię, żeby mnie zarejestrowali do lekarza na Pilczyckiej, po prostu do ginekologa, bo nie chcę iść do enelmedu. A oni, że usg płatne. Na to ja, nie pani interes, czy chcę robić usg, proszę mnie zarejestrować do ginekologa, po prostu i tyle. Tam chodziłam i chcę iść właśnie tam. A ona po 15 minutach, że jestem zarejestrowana, ale za usg, gdybym jednak chciała zrobić, to muszę zapłacić, bo ona uprzedziła w rejestracji, że prawdopodobnie będę chciała zrobić. Szlag mnie trafił, taką france to tylko chyba skląć porządnie. Zwykła złośliwość. Prosił ją kto? Wyrywna .... Jeszcze mi mówi franca, że uprzedziła, że mogę chcieć zrobić, na co ja do niej, że nie jej sprawa i ma się nie interesować moimi jajnikami i macicą. Co za pieprzony babsztyl, zwykła złośliwość niespełnionego zawodowo idioty z kompleksami. Klnę jak szewc, ponieważ chodziłam do tego lekarza od kilku lat z tego ubezpieczenia i ma usg w gabinecie i nigdy nie brał pieniędzy za usg, bo robił je w ramach wizyty, a wpisywał w papiery po prostu wizytę i to wszystkim. Ani mu to więcej czasu nie zajmowało, 15 min. A tu przez ....... nawet jak nie chce, to przychodnia mu każe, bo wyrywna ...... uprzedza, że może jakby i gdyby. A potem dzwonią do mnie i pytają, czy poleciłabym ich innym ludziom. Mówię nie, bo jesteście drodzy, obsługę macie niekompetentną, nic nie oferujecie i wasze usługi są marne, to zbyt mało powiedziane ( i wymieniłam dlaczego). A na pytanie, to po co z nich korzystam, odpowiedziałam, że nigdzie nie będę miała prywatnego za 30 zł miesięcznie, ale oczywiście można wpływać na dyrekcję, żeby za dopłatą, np. 20 zmieniła was na coś lepszego co oczywiście robię regularnie.
Ale mi lżej.
denerwuję się tym ginekologiem, bo od 4 miesięcy nie miałam okresu i zrobiłam już 3 testy ciążowe i nic. W sumie to przypuszczam, że od tabletek, ale nie odpowiada mi to. Odstawiłam tabletki i czekam na okres, a w między czasie na usg państwowe, bo nie zapłacę im ani złotówki ani NF ani prywatnym. Niby z jakiej racji.
Ale też mam wrażenie, że jest gorzej niż było. Kolejki makabryczne. Chciałam na początku maja przerejestrować Amisię do laryngologa z 26 maja na czerwiec, a pani w rejestracji mi mówi sierpień najwcześniej. Szlag mnie trafia
Ale co na winna. Nawet nie ma na kim się wyżyć, choć szkoda mi jej było, bo część ludzi w przychodni obwiniało ją o sytuację i aż przykro było patrzeć. A najbardziej mnie wkurza, jak widzę szanowną nic nie robiącą panią minister w tv i jest przecież w porządku, wszyscy będą przyjęci. Brak słów, a reform jak nie było tak nie ma.
Ale nabluzgałam, ale przynajmniej mi lżej.
Szkoda Anitko, ale może następnym razem się uda spotkać. Daj znać wcześniej