: 29 sty 2010, 11:53
dzien dobry
Gie, rzeczywiscie rana nie wyglada ladnie dobrze, ze pojechaliscie na pogotowie....Zuzia to dzielna dziewczynka, dzieki Bogu, ze jej to az tak bardzo nie dokucza
margarita83, hehe tulipanki... hmm, fajnie, ale kwiaty powinny byc jako dodatek, szczegolnie, ze to byly Twoje urodziny, a nie Dzien Kobiet, czy inne mniejsze swieto... nie postaral sie za bardzo ten Twoj P.
ja dzisiaj musze isc do szewca, bo mi sie zamek w bucie rozwalil.... juz sprawdzilam, co mam powiedziec (przetlumaczylam sobie w translatorze, heheh)
"mi zapato se rompe" czyli moj but jest zepsuty i jeszcze wiem, jak powiedziec "zamek"... pomacham mu tym butem przed nosem i powinien sie domyslic, o co chodzi
[ Dodano: 2010-01-29, 10:57 ]
kiedys tez mielismy problemy z kapiela, ale wynikalo to z tego, ze bal sie piany (jak sie pozniej domyslilam), jak bylo za duzo piany, to za nic nie chcial wejsc do wanny
no i caly czas mam problem z podaniem mu pierwszej lyzki jedzenia, broni sie nogami i rekami, obojetnie czy jest to deser, czy obiad - jak uda mi sie wmusic w niego pierwsza lyzke, to nagle sie uspakaja i je ladnie cala porcje.... dziwne, bo nie przypominam sobie, zeby mial jakies przykre doswiadczenia np. goracym jedzeniem, albo oscia, czy czymkolwiek.... nie mam pojecia, z czego to moze wynikac
Gie, rzeczywiscie rana nie wyglada ladnie dobrze, ze pojechaliscie na pogotowie....Zuzia to dzielna dziewczynka, dzieki Bogu, ze jej to az tak bardzo nie dokucza
margarita83, hehe tulipanki... hmm, fajnie, ale kwiaty powinny byc jako dodatek, szczegolnie, ze to byly Twoje urodziny, a nie Dzien Kobiet, czy inne mniejsze swieto... nie postaral sie za bardzo ten Twoj P.
ja dzisiaj musze isc do szewca, bo mi sie zamek w bucie rozwalil.... juz sprawdzilam, co mam powiedziec (przetlumaczylam sobie w translatorze, heheh)
"mi zapato se rompe" czyli moj but jest zepsuty i jeszcze wiem, jak powiedziec "zamek"... pomacham mu tym butem przed nosem i powinien sie domyslic, o co chodzi
[ Dodano: 2010-01-29, 10:57 ]
moj za to ciagle krzyczy "NIEEEEE", doslownie na wszystko....My ostatnio mamy problemy z kąpielom - mała za żadne skarby nie chce wejść do wanny i ciągle przez płacz krzyczy "GAGA".
kiedys tez mielismy problemy z kapiela, ale wynikalo to z tego, ze bal sie piany (jak sie pozniej domyslilam), jak bylo za duzo piany, to za nic nie chcial wejsc do wanny
no i caly czas mam problem z podaniem mu pierwszej lyzki jedzenia, broni sie nogami i rekami, obojetnie czy jest to deser, czy obiad - jak uda mi sie wmusic w niego pierwsza lyzke, to nagle sie uspakaja i je ladnie cala porcje.... dziwne, bo nie przypominam sobie, zeby mial jakies przykre doswiadczenia np. goracym jedzeniem, albo oscia, czy czymkolwiek.... nie mam pojecia, z czego to moze wynikac